Nie pisałam, co nie oznacza że się załamałam i zaprzestałam vitaliowania... nie nie nie.. nie dam się.. miałam mały kryzys, musiałam poczuć tę wolność po raz kolejny, ale teraz już będę grzeczna i od jutra zaczynam od nowa. Nie ważyłam się, być może zrobię to jutro, jednak mam wrażenie że wróciłam do wagi wyjściowej czyli 98.00 . Nakupowałam w Polsce serków wiejskich light, które tak bardzo lubię, jogurtów light i sporo warzyw, więc będę działać z dietką na całego. Wiem , wiem.. chudnie się od tego czego się nie zje a nie od tego co się zje. Jednak lepiej już chyba jak jeść to coś chudego. Trzymajcie kciuki oby się udało i wspierajcie mnie, bo teraz bardzo tego wsparcia potrzebuje.
Pozdrawiam
kasiiik123
7 maja 2012, 07:47Kochana w Niemczech w Lidlu są serki wiejskie light, nie musisz już wozić:)) My często jeździmy tam na duże zakupy, bo więcej się nakupi, taniej i jedzenie bardziej do polskiego podobne:)