minął miesiąc a ja stoję w miejscu, tylko snując marzenia, że do lata będę wyglądała normalnie...
Wczorajsze menu różni się nieco od rzeczywistości, ponieważ w pracy zjadłam kawałek ciastka od kolegi... ale byłam sibie dumna że nie zjadłam nic po powrocie z pracy
Dzis na wadze 95,2 czyli spadek - super, mały bo mały ale jest, zmienie pasek zaraz.
Jadlospis na dziś
8.30 - 3 krążki ryżowe z serkiem białym i dzemem
2 delicje + 2 kostki białej czekolady
13.00 - jogurt naturalny + 4 łyżki płatków owsianych
14.20 - 120 g fileta z kurczaka z piekarnika + 3 ogorki konserwowe + musztarda
16.30 - 2 chlebki wasa z serkiem i warzywami
18.30 - serek wiejski
20.30 - dwie parówki + dwa krażki ryżowe
i w drodze do Polski mam nadzieje pic tylko wode
Pozdrawiam
julciowa
27 kwietnia 2012, 17:03:)
vlinder
27 kwietnia 2012, 16:37Mały czy wielki spadek, ale spadek. Ciesz się nim. Trzymam kciuki za kolejne spadeczki!
missfatty
27 kwietnia 2012, 15:04ważne że spadek! pomalutku do celu :-)
Alexia.
27 kwietnia 2012, 13:22Jak jest jakis spadek to juz sukces, mi tez jakis 1kg mniej pokazuje dzisiaj, ale jeszcze nie przesune, bo jutro znow pewnie bedzie wiecej o ten kg. dziwnie w ogole u mnie z waga...