Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 8


Dziś na wadze trochę więcej niestety bo 96,60 kg, ale nowego pomiaru nie robię, niech będzie że schudłam dwa, to wygląda lepiej, choć trochę sama siebie oszukuję.

śniadanie - owsianka z bananem + kawa
II sniadanie - 2 kromki chlebka wasa z serkiem i warzywami
lunch - 2 parówki + zupa + pomidor z mozarella
podwieczorek - jogurt pitny + 2 mandarynki
kolacja - ryba i dwa ogórki kosnerwowe
II kolacja :-( placuszki serowe dukanowe (przepis znalam i pamietalam jeszcze z mojej diety dukana)

poza kolejką - trochę czekoladowego królika "-), pół biszkopta, ciastko czekoladowe i dwie kostki czekolady

Sama łapię się na tym, że za dużo o tej mojej diecie gadam, trąbie koleżanką wszech i wobec że się odchudzam i że schudłam dwa kilo .. Mam niewyparzony język, wiem, niedobrze... potem będą się ze mnie śmiały jak się okażę że mi się nie uda... co o tym sądzicie ???

Jestem bardzo męczącym dniu, miałam cały dzień szkolenie i oficjalnie mogę już prowadzić szkolenia dla ludzi z mojego działu :-) przynajmniej to mnie dzisiaj cieszy, że zawodowo mi się układa... 

Zaraz wyszukam jakies fotki, chyba dojrzałam do tego, zeby pokazac sie światu vitalii
  • syrenkowa

    syrenkowa

    3 kwietnia 2012, 23:37

    Ja tam też boję się chwalić sukcesami, bo potem wstyd większy jak się nie uda. Dopiero jak "ugruntuję" dietę i wiem, że dobrze mi idzie, to mogę coś wspomnieć i się pochwalić. Jedną mam koleżankę w pracy, która też walczy z kilogramami i jej swobodniej mogę się zwierzyć.

  • ania2631

    ania2631

    3 kwietnia 2012, 23:19

    To właśnie takim gadaniem do koleżanek ma się jeszcze większą motywacje do walki z kg :-D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.