Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Od poniedziałku keto :)


Piątek - weekend się zaczął - podobno, TEORETYCZNIE! Rano w pracy gadka, że sobota wolna! Jupi! - pomyślałam. Pierwsza wolna sobota od pracy od września. Nie minęła dobrze godzina, kiedy dochodzi do mnie wiadomość, że w MAGICZNĄ sobotę idziemy jednak do roboty. Myślałam, że mnie szlag trafi. I znowu kolejna gra aktorska, że wszystko jest ok, choć w rzeczywistości jest inaczej. Ale nie dam po sobie poznać, że w środku się gotuję. Cóż... życie. Odkąd jestem za granicą, niby człowiek się już przyzwyczaił.. ale powoli cierpliwość kończy się do tego, że tutaj nie ma życia prywatnego poza robotą. Człowiek żyje tylko pracą, Teraz zimą szczególnie to widać - rano kiedy jadę do pracy CIEMNO, wracam godzina 17:00 CIEMNO.. no masakra. Do tego dochodzą jeszcze fałszywi ludzie w pracy. Wszyscy znajomi, przyjaciele, rodzina są w Polsce. Każde święto, dzień wolny od pracy, wypad, wycieczka znajomych w góry, pójście na piwo do baru doprowadza się do szału, gdy patrzysz na fotki dodane przez ludzi na portalach społecznościowych, którzy są szczęśliwi. A ja kiszę się jak ogórek kiszony w słoiku za granicą, życie i czas przelatuje mi przez palce. Boję się powrotu do Polski, narzekam, co będzie tam czeka... a tutaj chociaż mam zagwarantowaną pracę.. Ale szczerze czy pieniądze są tego warte? Nikt nie wie, kiedy pójdzie do piachu i ile komu zostało do końca dni życia. Dopadła mnie dziś chandra, mam ochotę je*nąć tym wszystkim i wyjechać w Bieszczady. 

____

Ok, post miał być o diecie keto, ale przestałam mieć wenę w chwili pisania... jutro dokończę i powoli muszę mykać spać, aby wstać do tej pieprzonej roboty.... WRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    9 stycznia 2021, 09:08

    Wiem że to trudne- sama wciąż mam najlepszych przyjaciół w Polsce... Ale to jak wygląda Twoje życie(poza pracą) w dużej mierze zależy od ciebie... Nam się tutaj dobrze żyje, odnosze wrażenie że mój Instagram byłby bogatszy w fajne zdjęcia niż znajomych z Polski( ale nie jesteśmy instgramowi;) Taki paskudny ten styczen w tym roku...mokro, ciemno i Koronowo:( nic dziwnego że chandra lapie

    • samantha33

      samantha33

      10 stycznia 2021, 18:44

      Nie zwracam uwagi na życie innych ludzi, którzy nie są ważni w moim życiu . Interesują mnie tylko najbliżsi ludzie :) Mimo, że jestem od nich 1200 km mamy codzienny kontakt, wysyłamy sobie foty i dzwonimy non stop, więc ich zdjęcia i opowieści nie są wyolbrzymione jak to świat na instagramie i fejsbukach zazwyczaj. Jeśli mieszkasz za granicą kilka lat, sądzę że wiesz o co mi chodziło :) Mam nadzieję, że w końcu będzie okazja w tym roku na powrót, bo oszaleje.

  • Francuzeczkaa

    Francuzeczkaa

    8 stycznia 2021, 22:42

    Też coraz częściej zastanawiam się co będę robić w Pl jak już zdecydujemy się wrócić, zwłaszcza że ja teraz nie pracuje tylko jestem z dziećmi w domu, na poważnie myślę o jakimś kursie teraz branża hotelarska poważnie ucierpi więc nie ma się co oszukiwać że znajdę coś w swoim zawodzie 🙄 Pamiętaj że nie wszystko co widzimy na portalach jest takie samo w rzeczywistości. Mimo wszystko dobrego weekendu 😘

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.