Więc,ta praca w niedzielę dała mi się we znaki-pracowałam 22 godziny non stop,bez wytchnienia,gdy wczoraj przyjechałam to myślałam,że zejdę,padłam na pysk i zapadłam w mocny letarg!jutro też jadę na taką oraczkę,mam jeszcze kilka dni takich zleceń i nie narzekam bo fakt harówa jest,ale i dobra kasa.zawszę się przyda,zwłaszcza teraz gdy nie mam stałej pracy.plusem tego wszystkiego jest to iż przez ten czas praktycznie nie myślałam o jedzeniu,a dzisiaj i ćwiczenia byłyi dietka byławięc teraz leżę i ładuję baterię na jutro,spokojnych i pięknych snów Wam życzę
troszkę rozciągania jeszcze nikomu nie zaszkodziło,więc polecam-sama zaraz potrzeszczę ząbkami,