Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wesele...nie moje, ale zawsze ;)


  Diety trochę trzymać mi się udaje, choć mogłabym trochę ograniczyć się jeśli chodzi o płatki (mam bzika na punkcie cookiecrips), ale też nie jem ich aż tak strasznie dużo. Za to ćwiczenia to marzenie. Wczoraj spędziłam na nich chyba 1,5h i gdy kończyłam (nie z własnej woli) pot spływał po mnie tak, że wyglądałam jakbym płakała :D. Weszłam dziś na wagę i zauważyłam delikatny spadek, jakieś pół kilograma. Może i nie dużo, ale biorąc pod uwagę to, że przez ponad dwa tygodnie nie trzymałam się w ogóle diety i dopiero jakiś tydzień ćwiczę, to jest naprawdę świetny wynik. Mogłam się pomierzyć, ale nie mogłam znaleźć miarki, więc zrobię to za tydzień. W sumie to było trochę specjalnie, chciałam mieć większe różnice :p.

  A teraz mam dodatkową motywację dla odchudzania. Zostałam zaproszona na wesele, na 14 czerwca. Mam więc czas i powód, żeby się trzymać diety i ćwiczeń. Teraz muszę się jeszcze skupić na tym, żeby złapać jakąś osobę towarzyszącą na to wesele ;).

  • Rapuncla

    Rapuncla

    22 marca 2014, 13:10

    Uhuhu.... zazdroszczę wesela, ja je uwielbiam :D można się pobawić, potańczyć i pochwalić nową sylwetką, a to zawsze supermotywacja! :) A za tydzień na pewno zobaczysz efekty na centrymetrze jak wyciskasz z siebie tyle potu :D

  • inezalie

    inezalie

    22 marca 2014, 00:29

    dasz radę :) tak bym poszła na wesele :)

  • CzekoladowaSilje

    CzekoladowaSilje

    21 marca 2014, 15:09

    Jasne łap ! http://www.feeleat.blogspot.com/ ten przepis był w Lutym... ;) Oh! Takie treningi są najlepsze, wtedy wiem że żyje.. a endorfinki mi wtedy buzuja do granic! i jest moc! ;D

  • keisho

    keisho

    21 marca 2014, 12:23

    dokładnie tak. damy radę,nie mamy innego wyjścia! Wakacje juz nam depczą po piętach ! :) No i wesele to niezla dodatkowa motywacja! :) Trzymam kciuki kochana :*

  • Ancur90

    Ancur90

    21 marca 2014, 10:11

    No to kochana czekam na rozwinięcie tej historii i może dzięki temu rozwinięciu znajdzie się osoba towarzysząca na wesele ;)

  • VikiMorgan

    VikiMorgan

    21 marca 2014, 09:54

    nie tyle co inaczej piszą co na nasze ciało wpływa wiele czynników. Owszem każdy człowiek jest inny, nie ma równości między nami i inna czynniki na nas wpływają i najśmieszniejsze jest to że jedna i druga teoria jest prawdziwa tylko trzeba wiedzieć w jakim momencie się organizm znajduje i która metoda teraz na nas zadziała :). <p> do Twojej diety - nie ma że się trochę trzyma dietę- albo się ją trzyma albo nie. nie ma w tym względzie trochę. Możesz powoli ją wprowadzać ale wprowadzanie to nie dieta. Cookiecrisp to zbrodnia dla diety ale na pewno wiesz dla czego. Pamiętaj że nie ćwiczenia a dieta wpływa na to jak wygląda nasze ciało, cwiczenia mogą podkręcić lekko metabolizm. Zbyt intensywny trening też nie zdrowy- u mnie zaszkodził :).

  • angelisia69

    angelisia69

    21 marca 2014, 09:34

    w Kaufie kupilam ;-) promocja byla

  • mena10d

    mena10d

    21 marca 2014, 09:20

    Ja jak w tamtym roku ... na koniec czerwca szłam na weselę to się uparłam i schudłam 4 kilo w miesiąc .. niestety po weselu przestałam się odchudzać... fakt nie przytyłam , bo nadal ćwiczyłam ... jezdziłam dużo rowerem , ale za to jadłam dużo więcej , nie zabraniałam sobie niczego ;d ale teraz znowu się odchudzam ... nie mam tak , że coś nie długo się wydarzy i do tego momentu chcę trochę schudnąć ... myślę , że teraz jest lepiej , bo nie mam określonego czasu ... jak osiągnę swój cel ,,, to będę dalej dbać o siebie żeby nie przytyć ; d POZDRAWIAM

  • agulina30

    agulina30

    21 marca 2014, 09:20

    każda motywacja dobra - więc do boju!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.