Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
co się dzieje z moim facetem?


Ja już nie wiem co mam myśleć... mam wspaniałego narzeczonego, naprawdę prawie idealnego (prawie bo te jego wady są dla mnie akceptowalne), ale nie wiem co z nim ostatnio się dzieje... wiem, że ja jestem trudna, bo mam te swoje problemy, dołki itd. ale on w ostatnim czasie nie wykazuje żadnego zainteresowania moimi sprawami... byłam u psychologa w związku z tymi moimi problemami i po powrocie do domu zapytał tylko "jak było"... odpowiedziałam, że ok i koniec tematu.... Nawet nie pytał co mi powiedziała....

Niby wszystko jest w porządku między nami, no właśnie tylko "niby". Bo przeszkadza mi to, że nie interesują go tak ważne sprawy w moim życiu. Może on ma jakiś problem i tego nie widzę?

Bardzo mi przykro... to jeszcze pogłębia mój smutek i poczucie, że nikomu na mnie nie zależy... Chciałam z nim o tym porozmawiać, ale nie było możliwości na razie bo nie byliśmy sam na sam od tamtego wieczoru (wieczoru czy wieczora?). Z drugiej strony wyobrażam sobie co mi powie... że przesadzam. Jesteśmy zaręczeni, do tej pory wszystko było dobrze, były problemy, ale razem przez nie przechodziliśmy, a teraz zaczynam się czuć... nieszczęśliwa


I jak mam znaleźć zapał do układania diety albo ćwiczeń? Dziś nie zjadłam śniadania, przyznam, że mam małego kaca... nie wiem czemu, ale mój organizm nie lubi alkoholu... wypiłam stosunkowo niewiele... 2 lampki wina i 2-3 kieliszki likieru (ta...bardzo dietetycznyNiezdecydowany) przez niecałe 3 godziny. W nocy oczywiście źle się czułam, jak zawsze szłam się napić wody i robiło mi się słabo... Chyba nie powinnam w ogóle pić...

Wracając do wątku odchudzania.... oczywiście chęci na gotowanie nie było (pomysłu z resztą też nie) więc nie zrobiłam nic. Rano wrzuciłam do garnka bigos, który był zamrożony ze świąt i po odmrożeniu do pudła i do pracy. W pracowej lodówce mam też serek wiejski, danio i activie + pomarańcza, więc mam co jeść przez cały dzień. Powinnam zrezygnować z kawy, ale te moje problemy ze snem mi nie dają...

wszystko jest do dupy....



EDIT. Próbowałam zagaić temat, powiedziałam „z grubsza” jak było i co mi zaleciła psycholog oraz jakie ma podejrzenia co do moich problemów, ale co ja mam mu o takich bardzo delikatnych i osobistych rzeczach mówić, jak on nie wykazuje chęci rozmowy o tym? Nie zadał mi ani jednego pytania.. skoro mówiłam sama, to chciałam o tym gadać, ale nie miałam z kim. Może dziś spróbuję z nim pogadać jeśli nie będzie zbyt zmęczony..





  • inesiaa

    inesiaa

    24 stycznia 2014, 16:02

    Nie traktuj faceta jak psiapsioly, ja zanim dojrzalam do tego, ze rozmowy o emocjach a raczej dialog dociera do niego jak do chinczyka, to duzo czasu stracilam, faceci sa inni, u nich licza sie konkrety, np. sluchaj mam problem z tym i tym...moze wtedy zrozumie;)

  • Karampuk

    Karampuk

    24 stycznia 2014, 14:53

    ale on tak zawsze ?? czy teraz sie zmienił ??

  • Saineko

    Saineko

    24 stycznia 2014, 09:57

    Wiesz, apropo kawy to ja od 4 dni nie pije i szczerze nie czuje roznicy. Wypilam czerwona herbatke i jest dobrze

  • kawonanit

    kawonanit

    24 stycznia 2014, 09:22

    Może to nie jest tak, że on się nie interesuje, tylko dał Ci wolną rękę? Może wyszedł z założenia, że nie chcesz o tym rozmawiać, dlatego nie naciskał? Druga sprawa, na takim menu to Ty długo nie pociągniesz...

  • Saineko

    Saineko

    24 stycznia 2014, 09:15

    Moze jak powiedzialas tylko "ok" to on pomyslal, ze w takim razie nie chcesz rozmawiac o tym. Mysle, ze ja bym tak pomyslala. Powinnas jak najszybciej z nim porozmawiac o swoich uczuciach i jego uczuciach.

  • heili

    heili

    24 stycznia 2014, 09:09

    ja jestem 17 lat po ślubie i uwierz mi nie jesteśmy pępkami świata,nasi faceci też potrzebują odreagować,pomyśleć i zająć się sobą,a nie tylko my i nasze problemy..ja bym dała chwilę odetchnąć,a może faktycznie i on ma problemy,może tym razem trzeba się skupić na nim:))

  • TuSia2606

    TuSia2606

    24 stycznia 2014, 09:06

    Bez urazy ale to ty masz problem on zzainteresowal sie zapytal sie Ciebie jak bylo a ty odpowiedzialas ,ze ok. No to jak ok to ok. Tez bym sie nie dopytywala. Facet jesli slyszy ,ze jest ok to znaczy ,ze wszystko jest dobrze . Nastepnym razem otworz sie i zacznij normalnie rozmawiac. Zobaczysz ,ze jesli Ty bedziesz sie owierala to on tez to zalapie. Mowie to z doswiadczenia i z wiedzy jaka posadam. Trzymaj sie cieplo bedzie dobrze zobaczysz , musi byc i tak masz myslec!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.