Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wesołe galaretki

też o nich czytałam bede musiała wypróbować heheh :D

haha

Pani,to jest the best!Z reszta cala Wasza rodzinka jest super :) A co do pijanych misiow,sa dobre :) Po paru dniach z lodowki wyjete,mmm...Znajomym tez smakuja :) Powinna Pani sprobowac.Pozdrawiam :)

no tak to czasem bywa, ze wpadamy przed rodzicielami z własnej chęci pochwalenia się, a ja jestem straszną chwalipietą więc i tak niewiele przed nimi ukryje. Pozdrawiam i jak zwykle czytało sie z uśmiechem na twarzy

haha;D ja często wpadam tak przed rodzicami, ale na szczęście tylko się ze mnie śmieją;p

hahaha cudne ;-)

haha :)

"Lubie to!"

,,No. Bierzesz miśka, chlup do wódki, a on robi się grubiutki" - rozwalił mnie ten tekst ;)

Genialne :D

Hehe muszę kiedyś spróbować:P

ale pijany ananas w dżinie - pycha >pozdrawiam

:D ach te pocieszki!

slyszalam o tych pijanych misiach :D

heheheh to szał z demotywatorów :) tzw. przepis z głównej :P

nie wie :D dobre !!!

hahaha dobre:)

ja bez procentow,dopoki nie schudne;)kolory czesto mi sie snia,wysnilam sobie kolory mojej sypialni na ten przyklad.zdjecia nizej:)

a pijany arbuz jaki jest bleeee

ciekawe.... muszę spróbować :))