Jupiiii jej :)
W końcu mogę z czystym sumieniem napisać-wróciłam. Trochę to potrwało,ale teraz już się nie poddam tak łatwo! Najpierw ta nieszczęsna kość ogonowa, której rekonwalescencja (tak to się pisze?:P) trwała wieki wieków czyli miesiąc, a potem przeprowadzka. Ale już po wszystkim, już na swoim od 23 lutego, już nic nie stanęło na przeszkodzie żeby zacząć ćwiczyć. A jednak nie.
Pierwszego dnia po przeprowadzce stanowczo nie można zacząć ćwiczyć, no przecież takie męczące jest przeprowadzanie się. Drugiego dnia trzeba jeszcze tyle sprzątać. Trzeciego już nawet chciałam,ale nie potrafiłam sobie zgrać ćwiczeń, czwartego był czwartek więc jak to tak ni w pi ni w oko zaczynać, potem był ostatni dzień lutego i chyba bym tak nigdy nie zaczęła. Ale przyszła sobota, pierwszy dzień marca i w głowie mała myśl "lepszego dnia na rozpoczęcie nie będzie! Masz równe 4 miesiące do wakacji! Jak nie zaczniesz dziś to jesteś MIĘCZAK!"
No i zaczęłam, a co :P
Zainspirowana trochę FitMamą z fejsbuka stworzyłam swoje zestawy ćwiczeniowe z MelB, jednak ona najbardziej mnie przekonuje i zachęca do ruszenia tyłka :D
I tak ćwiczę 3 zestawy naprzemiennie, 5 razy w tygodniu: ZIELONY, CZERWONY I NIEBIESKI.
ZIELONY zestaw zawiera:
1.Rozgrzewka z MelB
2. 10-cio minutowy trening nóg
3. 10-cio minutowy trening pośladków
4. Trening ABS
5. Ćwiczenia rozciągające i rozluźniające
CZERWONY zestaw zawiera:
1.Rozgrzewka z MelB
2. 10-cio minutowy trening brzucha
3. Trening Cardio (15 min)
4 Ćwiczenia rozciągające i rozluźniające
NIEBIESKI zestaw zawiera:
1.Rozgrzewka z MelB
2. 10-cio minutowy trening klatka piersiowa&plecy
3. 20-cio minutowy trening Totally Fit
4. Ćwiczenia rozciągające i rozluźniające
I tak, ćwiczę od poniedziałku do piątku na przemian - np. Z, CZ, N, Z, CZ, w sobotę robię tylko pojedyncze ćwiczenia typu przysiady, pompki, deskę i odrobinę się rozciągam, a w niedzielę co najmniej godzinę spaceruję :) A następny tydzień zaczynam tym czym skończyłam poprzedni, czyli w drugim tygodniu ćwiczyłam zestawy - N, Z, CZ, N, Z ;)
Zobaczymy co z tego wyjdzie, póki co jeszcze nic nie opuściłam :D
MIŁEGO DNIA LASECZKI!