Czy tylko ja porównuję się do dziewczyn moich kolegów?
A do dziewczyn swoich eks?
Złapałam się na tym, że kiedy kolejny kolega zmienia status na fejsie na "w związku z..." to lustruję dziewczynę i pytam sama siebie "w czym ona jest lepsza ode mnie?"
Często dochodzę do wniosku, że jedyne co mam gorsze to sylwetka...
Na ten przykład wczoraj - przyglądam się zdjęciom nowej laski kumpla i widzę kobietę, która wizualnie przypomina faceta, która nie specjalnie dba o siebie, ale... jest szczupła!
Zaraz, zaraz... to znaczy że nie liczy się już nic po za szczupłą sylwetką?
Mój ostatni eks - dokładnie to samo. Układa sobie coś tam z laską z wielkim nosem, miną "wiecznie pretensjonalną", ciężkim charakterem (wyobraźcie sobie taką SS-zakonnicę), ale jest szczupłą blondynką... i to wystarczyło.
Tak, zgadza się, jestem sfrustrowana tym wszystkim.
Jestem zazdrosna.
Po prostu nie uważam się za największą paskudę, a jednak faceta nie mam...
To jak to jest?
Każda wolna tak ma?
Czy powinnam strzelić sobie w pysk i się totalnie ogarnąć nim będzie za późno? :P
Okay Okay... zaczęłam dziś tą notkę z grubej rury, to może przejdźmy do tematów dietowych.
Weekend - grzeczny ile wlezie :D
W sobotę pobiegałam trochę z kuzynką ("gonisz!"), zrobiłam wiele kursów po schodach, a także byłam na spacerku u babci. Do tego wieczorne przysiady. ;)
Wczoraj wieczorem twister, ćwiczenia z hantelkami i rozciąganie. Standardowo też przysiady.
Dzisiaj na 18 mam wizytę u okulisty, ale po badaniu pewnie wskoczę jeszcze na orbitreka. ;) Taki był plan, więc trzeba się tego trzymać.
W pracy wyszło na to, że znów kierownika od środy nie będzie, bo jedzie na mecz Polska-Niemcy do Paryża. :P
No i znów będę w stresie. Bo tyle obowiązków mi zostawi, a w piątek egzamin :/
W tym tygodniu będę też trochę krócej ćwiczyć, by być w stanie się uczyć i mieć na to czas.
Wagi rano nie sprawdzałam ze strachu, że zobaczę za dużo
Zerknę jutro i wykonam pomiary cm przy okazji.
A to sobie chyba sprawię. Podoba mi się :D
No to dziś jeszcze szybkie czytanko Waszych blogów i do domciu :)
Dziś na obiad znów rybka.
Sobota rybka, dziś rybka... jeszcze pomyślę że sie rybna robię :D
Barbie_girl
14 czerwca 2016, 22:20wiesz ja mam tak caly czas , ale nie dziewczyn kolegow a poprostu do dziewczyn patrze na kazda chuda na ulicy ... i mowie ale ladna a moj A do mnie mowi ze ja sie ciagle za babami ogladam i co ze mna nie tak :P:P co do chudosci a brzydkiej twarzy moj ex zostawil mnie dla dziewczyny z niedowaga brzydka plaska i w dodatku go 2 razy zdradzila a on co OSWIADCZYL sie jej takze sama nie wiem jak Ci faceci patrza moze czasem niektorym tylko takie laski odpowiadaja ;P nigdy ich nie zrozumiemy :P wejdz na wage napewno nie jest tak zle jak myslisz :):) powodzenia i czekam na kolejny post z waga ;) buziaki
Walcze-O-Lepsza-Siebie
13 czerwca 2016, 23:15Znam to, też łapię sie na tym, że czasem robię to samo co Ty :) ale ja akurat nie analizuję tego zbytnio. Zresztą jeśli chodzi o laski moich eks to nie wybrali wcale dużo lepiej, a ożenili się z dzieckiem na ręku albo w drodze, więc utwierdzam się w fakcie, że dobre że ja z tą osobą zerwałam kontakty :) Też będziesz miała faceta, musisz być cierpliwa, okazja na pewno się kiedyś nadarzy :)
Rayen
14 czerwca 2016, 09:31Nic tak nie cieszy, jak brzydsza nowa kobieta naszych eks :D Tak kiedyś mawiałam. Chociaż teraz patrzę na to troche inaczej, bo to tak jakby on wymienił nas na coś gorszego, czyli my wg. niego jesteśmy jeszcze niżej w klasyfikacji... No i chyba stąd moja analiza każdej dziewczyny.
zurawinkaaa
13 czerwca 2016, 21:30nie ma co robić takich porównań :) trochę ciężkiej pracy i też będziesz szczupła :) a miłość w końcu przyjdzie :) fajna bluzeczka :) pozdrawiam
Rayen
14 czerwca 2016, 09:32Jeszcze sporo tej pracy muszę włożyć by być tak szczupła jak dziewczyny na ulicy... ale dzięki ;) Wierzę że kiedyś w końcu miłość mnie dopadnie. Pozdrawiam
milunia0404
13 czerwca 2016, 19:22Proponowałabym ogarnięcie się :D Bo znam wiele typów kobiet jak i mężczyzn i znajdują swoje miłości więc nie ma co się napędzać ;) i Ty trafisz jestem o tym przekonana! Pamiętaj, że jak się sama ze sobą czujesz tak Cię widzą i postrzegają. Więc może rób troche więcej dla siebie samej zamiast patrzeć na nie - a w nosie z nimi ;D :*
Rayen
14 czerwca 2016, 09:34Wszystko przez to, że nadal mi do nich brakuje, jeśli chodzi o szczupłą sylwetkę... to frustrujące. :P Znam swoją wartość i dlatego tak mnie dobija fakt, że zołzy (ale szczupłe!) mają swoich ukochanych już teraz, a mój książe się standardowo spóźnia :P ehh...
Mich_elle
13 czerwca 2016, 19:09Hmmm, wg mnie takie porównywanie się do dziewczyn kolegów świadczy o Twoich kompleksach - nawet jeśli te dziewczyny wyglądają jak szczupłe SS-zakonnice, to właśnie one mają faceta a Ty nie. Może nie chodzi jedynie o wagę? Znam wiele niekoniecznie szczupłych lasek, które są w szczęśliwych związkach. Ja sama z resztą spiknęłam się z moim TŻ będąc na granicy nadwagi :) Propozycję mam taką: czas, który przeznaczasz na przeglądanie tych profili poświęć na to, żeby zrobić coś dla siebie. Małe spa, dobra książka - cokolwiek - poczujesz się lepiej :) Nie ma co porównywać się do innych, postaw na siebie :)
Rayen
14 czerwca 2016, 09:39Profile przeglądam w przerwach w pracy ;) Uwierz mi, że po pracy naprawdę wiele czasu poświęcam sobie i swojemu ciału (o czym pisałam we wcześniejszych notkach). Wiem że jestem zadbana, a mój jedyny większy defekt to właśnie masa, którą zbijam wszelkimi możliwymi sposobami (dieta, treningi...) Nie wiem czy ja po prostu przez to wszystko nie mam czasu na poznawanie facetów... ale boli że Ci których znam wybierają jednak moje przeciwieństwo. Wzięłam się za siebie dla własnego dobra i właśnie po to by kogoś znaleźć... a póki co się na to nie zapowiada.
Eulidia
13 czerwca 2016, 18:04Wiesz co... Ja jestem spasiona, nie maluję się, brzydal ze mnie... A mam wysportowanego, szczupłego i przystojnego faceta. Ma inne defekty - każdy jakieś ma. Jest ode mnie młodszy o 4 lata i 4 lata jesteśmy już razem. Nie wymagam Bóg wie czego. Nie szukałam, bo zwątpiłam że kiedykolwiek znajdę faceta bo jestem gruba. Znalazł się przypadkowo. Niestety jeszcze przez te lata trochę przytyłam, ale już z tym walczę. On mi pomaga, mobilizuje, wyciąga na spacery, kajaki itp... I ostatnio nawet odmówił sobie loda na starówce, bo ja nie mogę. Rozumie jak mi ciężko, bo sam zmaga się z innymi rzeczami... Jakoś nam wychodzi, a jestem gruba... Moja starsza siostra także ma rozmiar xxl i ma męża, dziecko... Czasem trzeba siebie zaakceptować, aby otworzyć się na innych. Akceptacja siebie i swoich ograniczeń nie równa się rezygnacji ze starania się o siebie. Myślę, że jak udało mi się akceptować siebie zaczęłam dojrzewać do odchudzania i wychodzenia do ludzi... :)
Rayen
14 czerwca 2016, 09:45Póki miałam faceta myślałam dokładnie tak samo, ale przyszła samotność i nie potrafię jej zaakceptować. Obwiniam o nią swoją wagę, dlatego z nią walczę, ale kolejnymi kłodami pod nogi są te szczupłe laski u boku facetów których znam. Chciałabym trafić tak jak Ty - móc być całkowicie sobą, wiedzieć że ten z kim jestem mnie akceptuje i wspiera... no ale póki co nie udało mi się takiego znaleźć.
Eulidia
14 czerwca 2016, 11:55w koncu sie uda. U mnie przyszlo z nienacka.. i jakos jest. jest gorzej czasem lepiej. zwiazek to nie same przytulanki i calusy.. moja kuzynka wazy 60kg jest szczuplutka i brzydka nie jest - faceta nie ma i desperacje od niej czuc. Moja mlidsza siostra tez szczupla i naprawde bardzo ladna dziewczyna.. tez . nikogo nie ma... ale trafi sie wtedy kiedy bedzie mial sie trafic. walcz z niedoskonalosciami, ktore Ci przeszkadzaja ale rob to automatycznie sie akceptujac. kazda kobieta jest piekna. docen samotnosc bo ona tez ma swoje uroki. uwierz w siebie bo jestes wartosciowa kobieta! bedzie dobrze! szkoda zycia na zamartwianie sie :)
Aria.
13 czerwca 2016, 17:45Widzę na ulicach często fajnych facetów z grubymi laskami. To nie chodzi o wagę tylko o to jakim się jest człowiekiem. Skoro facet jest z kobietą dłużej niż jeden numerek to znaczy ze musi mieć to coś i jej charakter też mu odpowiada. To ty widzisz je jako naburmuszone itp. a oni znają je naprawdę.
Rayen
14 czerwca 2016, 09:25Ja nie mam nic do facetów z grubszymi laskami, bo to wręcz mnie pociesza, tylko takich raczej nie spotykam. Bardziej właśnie sczczupłe nie do końca piękne...
angelisia69
13 czerwca 2016, 16:57a moze tak to dostrzegasz bo nie masz tego?czesto podswiadomie sobie wmawiamy ze cos czego nie mamy jest wielka cecha,a gdy w rzeczywistosci to osiagniemy,wcale juz tak nie jest,bo nadal jest tak samo jak bylo przed a nawet dochodzi wieksza frustracja bo niby sie staralo to osiagnac a jednak nic sie nie poprawilo :/
Rayen
14 czerwca 2016, 09:48Wcale mnie tym nie pocieszyłaś :o To by oznaczało, że moja wizja "kiedy schudnę łatwiej będzie znaleźć księcia z bajki" jest całkowicie nieprawidłowa. A skoro tak, to nie mam pojęcia jak dążyć do znalezienia swojego szczęścia na tej płaszczyźnie. :/ Hmm...
Nataliena
13 czerwca 2016, 16:16Miłość to dość złożona sprawa. Jakiś rodzaj napięcia, pożądania, bezpieczeństwa i porozumienia na wielu płaszczyznach. Nie powiedziałabym, że oni są z tymi kobietami, bo one są szczupłe; są z nimi zapewne z powyżej wymienionych powodów. Według mnie to jest po prostu tak, że szczupła dziewczyna ma większe szanse na poznanie kogoś i na to, że ten ktoś da jej szansę, by mogła mu zaprezentować swoje dobre cechy. A jak już się poznają, to ten duży nos i wady charakteru tracą na znaczeniu, bo liczą się te dobre rzeczy i uczucie, które się pojawia. Gruba dziewczyna zwykle nie dostaje na to szansy i to jest przykre.
Rayen
14 czerwca 2016, 09:28Właśnie... większa dziewczyna (by nie powiedzieć kolokwialnie gruba) jest od razu postrzegana jako mało atrakcyjna, nawet jeśli ma wspaniały charakter. Nie dostaje swojej szansy... szkoda.
EfemerycznaOna
13 czerwca 2016, 16:02Jest dokładnie tak jak piszesz, nie ważne że paskudy ważne że szczupłe :( mam ten sam problem jak porównuje. Albo brzydkie a zrobione. Co ja bym dała żeby mieć kasę i czas na to by sama tak wyglądać, co mam Ci powiedzieć pozostaje nam schudnac co by nie musieć się porównywać. :) co do związków u mnie tak zawsze było że jak ją nie miałam ciśnienia to się ktoś znajdywal :) także polecam ! :)
Rayen
14 czerwca 2016, 09:23Musze sobie to ciśnienie zmniejszyć.. ale iść samej na kolejną rodzinną imprezę, gdzie nawet mój brat (wieczny singiel) ma partnerkę, to już głupio sie robi :/