Hej!
Dokładnie za miesiąc będę na wakacyjnym wyjeździe u koleżanki nad morzem.
W planach było wbicie się strój 2-cześciowy bez wstydu... później 75 kg na wadze... a teraz?
Moje plany stały się trochę odległe przez niedawny kryzys wagowy.
Wciąż widzę w oddali mój cel i chcę go osiągnąć, tylko jakie mam szanse?
W poniedziałek sprawdzę jak tam moja tygodniowa strefa spadkowa. Jeśli nie będzie -1kg w sumie to coś czuję, że nie uda się wywalczyć 75 kg do lipca. Ale płakać nie będę, bo to nie o to chodzi. Liczy się odmiana swojego życia ogółem.
No a zmieniło się wiele już teraz.
***
Wcześniej - na wadze prawie 90 kg (po jedzeniu zdarzyło się ponad 90)
Obecnie - mniej niż 80. Powoli dobijam do -10 kg w sumie. ;)
***
Wcześniej - ogólne zaniedbanie, ciemne ubrania powyciągane, brzydkie ciało.
Obecnie - mam za soba pierwsze wizyty u kosmetyczki i na solarium, kupuję modne i kolorowe ubrania, mam kolorowe paznokcie i brak wielgachnych skórek na nich!
***
Wcześniej - minimum 1000kcal pochodziło ze słodyczy!
Obecnie - minimum 1000kcal to czyste jedzonko z węgli i białka.
***
Wcześniej - ruch? spacer do sklepu. Inaczej? to tylko myszką po biurku.
Obecnie - Ograniczenie siedzenia z dupskiem do minimum. Spacery, prace domowe, treningi 3x w tygodniu (orbi, twister, skakanka, aero, fatburn, przysiady...)
Zmiana z otyłej dziewczyny w zdrową kobietę!
==================================
FOTO-SPACE
==================================
Moje pazury. Akryle na naturalnej płytce.
Jak już wspominałam w komentarzach, nie wyszły tak jak bym chciała, ale najwyżej za 2 tygodnie zdejmę i na wakacje będę miała hybrydy ;)
Wczorajszy obiadek.
Słyszeliście o rybie w panierce, w której jest 90% ryby? Tak mi babka w rybnym mówiła o tym specyfiku. Skoro 90% ryby, to bałam się tych 10%... okazały się zielonym groszkiem. :P
Upiekłam, spróbowałam, w mieszkaniu waliło rybą... to chyba koniec mojej przygody z tym wynalazkiem ;)
Zapas zrobiony!
Promocja w Tesco -5zł ;)
Owsianki na kokosie PYCHA!
"wynalazek", którego większość wciągneło lokatorskie coś.
PseudoSUSHI - tak to zostąło nazwane :P
Pełnoziarnista tortilla smarowana jogurtem naturalnym z koperkiem, sałata + łosoś.
==================================
Btw.
Wypróbowałam moje nowe hantelki.
Efekt? Nie mogę prostować za bardzo prawej ręki w łokciu. Siniak niesamowity się zrobił ^^' Chyba przegięłam. ;)
MeggiNorth
10 czerwca 2016, 16:34Super! trzymaj tak dalej kibicuje Ci!! :D
Maratha
10 czerwca 2016, 14:08taki kotlecik rybny samemu mozna bardzo latwo zrobic, ryba swierza (gotowana) albo z puszki, gotowany ziemniak albo batat, ewentualnie kalafior, mozna tez dodac groszku. Kolendra abo pietruszka swierze, pieprz sol do smaku - rozbeblac razem, dodac jajko, uformowac kotleciki. Obtoczyc w jajku i bulce tartej pelnoziarnistej (albo i nie, ja robie bez) i albo w piekarniku piec ok 20 minut albo na patelni podsmazyc na zloto z obu stron - lepsze wychodza z patelni, zdrowsze z piekarnika :) gratuluje przemiany :)
Rayen
10 czerwca 2016, 14:47O! Dzięki za patent, na pewno wypróbuję :) Lubię kombinować z rybami, bo same zwykłe słabo mi podchodzą. Im mniej przypominają same siebie, tym lepiej :D Pozdrawiam
Maratha
10 czerwca 2016, 15:33Jak chcesz zeby bylo mniej rybne sprobuj z batatem i marchewka, prawie kompletnie zabija smak ryby :) Pozdrawiam :)
Rayen
12 czerwca 2016, 13:17Dzięki na pewno wypróbuję :)
zurawinkaaa
10 czerwca 2016, 12:50super to sushi :) Piękna przemiana i tak trzymaj dalej, może nie uda się osiągnąć 75 kg ale zawsze możesz coś zrzucić i postaraj się , bo miesiąc to całkiem sporo :) trzymam kciuki :)
Rayen
10 czerwca 2016, 14:47Dzięki :) Na pewno coś zejdzie bo bardzo o to walczę i dbam ;)
Rayen
10 czerwca 2016, 14:48Dzięki :) Na pewno coś zejdzie bo bardzo o to walczę i dbam ;)
HippieSoftKitty
10 czerwca 2016, 11:23Super! Super, że widzisz to co jest, co osiągnęłaś! Tamten cel przyjdzie prędzej czy później! Najważniejsze, że widzisz jak Twoje życie się zmieniło jak Ty się zmieniłaś ! Może na tym urlopie nie wskoczysz w bikini, ale za rok na pewno się uda! A może w tym roku jeszcze nadarzy się taka okazja? Kto wie :) Gdzie kupiłaś pełnoziarnistą tortillę ? Czy może zrobiłaś sama?
Rayen
10 czerwca 2016, 11:48Leżała i termin jej dobiegał końca. Kupiona musiała być w Piotrze i Pawle albo Biedrze - nie pamiętam dokładnie gdzie, ale pełnoziarniste dostałam kiedyś tylko w tych dwóch miejscach ;) Zrobić samemu - to będzie wyczyn :D Muszę spróbować. Dzięki za miłe słowa! :)
HippieSoftKitty
10 czerwca 2016, 11:58Ja ostatnio robiłam, ale taki naleśnik mi wyszedł :P a obecnie mamy kuchnię w remoncie.. więc za bardzo nie mam jak poszaleć.. Ale mam Piotra i Pawła niedaleko! to pójdę tam zobaczyć :)
Doma19
10 czerwca 2016, 08:28Hantelki ile kg ze tak Cie zmasakrowaly ?:P
Rayen
10 czerwca 2016, 09:572x 1 kg. No ale ja mam bardzo słabe ręce... do tej pory ćwiczyłam na 2x 0,5 kg i miewałam zakwasy...
Barbie_girl
9 czerwca 2016, 22:10szkoda ze nie dobilysmy jeszcze do tych 75kg ;( jakos razem nam idzie albo nie idzie ale w sumie masz racje barzo duzo zmienilas w swoim zyciu i to sie liczy !! SUPER !!!!!!!!!!!!!!!!!! :) ta tortilla wyglada mega smakowicie !!! :) milego wieczoru :)
Rayen
10 czerwca 2016, 10:09Spokojnie, jeszcze dobijemy do wymarzonej wagi. Może nie przewidziałyśmy w ustalaniu celu, że organizm sie zbuntuje po drodze i postara się nas zniechęcić ;) Pomyśl za to, że uda Ci się mieć pewnie 75 i mniej na swój urlopik ;D To będzie dopiero nagroda!
aemmc
9 czerwca 2016, 16:59Kochana pięknie to napisałaś , wspaniale, że czujesz, jak zmieniło się Twoje życie ;) bardzo lubię takie kolory na paznokciach;) trzymaj się a ja trzymam kciuki za wymarzoną wagę na urlop-;*
Rayen
10 czerwca 2016, 10:07Dziękuję :) Co do kolorów to są ok, ale sam akryl niezbyt starannie połozony i przez to wygląda jakby ten lakier nie był dobrze malowany. Pozdrawiam i postaram się nie zawieźć skoro trzymasz kciuki :D
angelisia69
9 czerwca 2016, 16:19najwazniejsze wlasnie te zmiany ktore poczynilas i ktore nastepuja po sobie,pchajac cie ciagle do przodu.Waga to zaden wyznacznik,sama o tym doskonale wiesz.Mozesz porownac swoje myslenie z czasow przed na czasy obecne i sama widzisz ze jest o niebo lepiej ;-) Ten napoj coco z Alpro mi kompletnie nie smakuje,sama woda,jednak "Koko" z takiej firmy,wyraznie daje smak kokosa i nie jest wodniste.Ale sa gusta i gusciki ;-) Fajnie ze wakacje zaplanowane,a pseudo sushi wymiata ;-)
Rayen
10 czerwca 2016, 10:03W kawie smaku kokosa nie czuję, ale jak dodałam do duszonych truskawek to już smak zmieniło, nie to co zwykłe mleko. ;) Wydaje mi się, że na ciepło ono wiele traci na smaku, a na zimno jet ok. Płatki i musli i tak jadam bez grzania mleka ;) No to cały czas do przodu, staramy się i walczymy ;D I niech CM spadają...
EfemerycznaOna
9 czerwca 2016, 15:16Ważne że do przodu. :) cel jest realny choć nie będzie pewno łatwo go osiągnąć. Co nie zmienia faktu że i tak powinnas byc z siebie dumna.
Rayen
10 czerwca 2016, 09:58Byle się nie cofać i iść dalej do przodu ;) Będę się starała dobić jak najbliżej 75 ;)
milunia0404
9 czerwca 2016, 14:45Ważne gdy te zmiany zachodzą, bo zawsze mogło być tak samo albo w drugą niechcianą stronę ;) Cococut <3 mam go zawsze na stanie lodówki :D ojjj przegiełaś i to z pewnością! nie wolno tak robić :(
Rayen
9 czerwca 2016, 14:53Nie ma opcji! Już nigdy się tak nie zapuszczę, by szło to w niechcianą stronę :P Nie wzięłam pod uwagę, że pierwszy trening z większym obciążeniem powinien być trochę krótszy... myślałam że jak "daję radę" to nic sie nie wydarzy. My bad. Już się to nie powtórzy ;)
LUSQ_58
9 czerwca 2016, 14:38Bardzo dobre zmiany :)) może i nie osiągniesz to urlopu 75kg, ale zawsze mogłaś ważyć ok 90 ;) i pozostać bez zmian ;) a zmiany motywują ;) powodzenia;*
Rayen
9 czerwca 2016, 14:49Właśnie z podobnego założenia wychodzę. Nie mam już odstających wałeczków na plecach, a to była najgorsza zmora, więc nic tylko cieszyc się że jest lepiej :) Dzięki :)