Od poniedziałku staram się jeść 5 posiłków dziennie i jak na razie wychodzi mi to dobrze Niestety o ćwiczeniach nie mogę powiedzieć tego samego, nie zrobiłam praktycznie nic Po jutrze studniówka, wcale tego nie czuję i nie nastawiam się dobrze na tę imprezę. Właściwie uroczystość szkolną, nie imprezę. Ale cóż, jak to mówią - los jest niewiadomą, więc kto wie, może jednak pozytywnie się zaskoczę :)
poniedziałek:
śniadanie: herbata + dwie kromki chleba razowego żytniego z twarożkiem i ogórkiem
drugie śniadanie: jogurt 280g z bakaliami i płatkami w polewie truskawkowej
obiad: mięso mielone w sosie pomidorowym z brązowym ryżem + szklanka soku pomarańczowego
przekąska: dwa placki z jabłkiem
kolacja: kanapka chleb rż z twarożkiem, pół surowej marchewki + dwie kawy
1,5 litra wody
wtorek:
śniadanie: herbata + dwie kromki chleba razowego żytniego z twarożkiem i ogórkiem
drugie śniadanie: jogurt 280g z bakaliami i płatkami w polewie jagodowej
obiad: kurczak z kaszą kuskus, dwa ogórki konserwowe + szklanka soku pomarańczowego
przekąska: zupa cebulowa
kolacja: jogurt 280g z bakaliami i płatkami w polewie malinowej
1,5 litra wody
środa:
śniadanie: herbata + dwie kromki chleba razowego żytniego z twarożkiem i ogórkiem
drugie śniadanie: jogurt 280g z bakaliami i płatkami w polewie malinowej
obiad: ziemniak z burakami, kiszonym i pół schabu + szklanka soku pomarańczowego
przekąska: ogórkowa
kolacja: pół schabu
1,5 litra wody
czwartek:
śniadanie: herbata + kromka chleba razowego żytniego z twarożkiem i ogórkiem
drugie śniadanie: jogurt 280g z bakaliami i płatkami w polewie z owoców leśnych
obiad: kopytka + ogórek kiszony + szklanka soku pomarańczowego
przekąska: jabłko, pomarańcz
kolacja: jogurt naturalny
jeżeli chodzi o te jogurty to są kupne i tę całą zawartość bakalii i płatków się do nich wsypuje jakby z pokrywki :)
aktywność:
50 przysiadów
50 brzuszków
trening nóg x1
trening ramion x1
słodyczy: 0
słodkich gazowanych napojów: 0
mimo, że to wszystko towarzyszy mi na co dzień w zasięgu ręki i w towarzystwie często się nie częstuję jako jedyna, więc jestem z siebie zadowolona. Tak samo jak z tego, że powstrzymuję się przed ich kupnem za każdym razem gdy jestem w sklepie, bo na coca-colę i czipsy to ja mam ochotę niestety wiecznie.
No nic, to chyba na tyle :) Pozdrawiam Was cieplutko i życzę duuużo motywacji :)