Napisałam tytuł i ... "zawiesiłam się"... Co tu jeszcze napisać? Nic dodać- nic ująć
Walczymy dalej! Szkoda tylko, że z większa waga po wszystkich świętach
Pierwszego stanęłam na wadze i kolejny kilogram więcej... Ale mam nadzieję, że tak wyszło wyjątkowo po Sylwestrze, nie wszystko się przetrawiło , że to jednak nie tłuszczyku więcej. Czekam na sobotę i wtedy będę się ważyć, jak zwykle. Zobaczymy co pokaże waga. Ile by nie było trzeba wziąć na klatę. Chociaż na prawdę pilnowałam się i nie przesadzałam z ilością jedzenia, ale jednak było go zdecydowanie więcej niż na co dzień i stąd taki wynik. Chociaż jest w tym i plusy, ponieważ od tej obfitości i ilości, już mi się niczego nie chce. Nawet jak czuję delikatny głód fizycznie, to psychicznie nie chce mi się jeść. Jak to się utrzyma, to będzie mi łatwiej
A jak wam minął ten okres świąteczny?
@SUMMER@
15 stycznia 2020, 13:55u mnie niby normalnie, ale przy IO nic nie jest normalnego... niestety waga poszybowała w górę i to sporo... Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!
Nelawa
9 stycznia 2020, 11:36normalnie, jakbym siebie czytała ;) ja dzisiaj się zdecydowałam na chwilę prawdy.. +2,5 kg :(((( czyli nie ma żartów.. damy radę co?
RADUGA
9 stycznia 2020, 12:07Pewnie, damy rade! :) Ja tylko się zastanawiam: gonić pasek czy jednak spojrzeć prawdzie w oczy i znowu go cofnąć? ;)
Nelawa
9 stycznia 2020, 12:18też miałam dylemat, ale jednak cofnęłam.. żeby bardziej na mnie działało..
potyczki-jedzenioholiczki
2 stycznia 2020, 22:22"Kolejny kilogram więcej" to niekoniecznie musi być kilogram tłuszczu. Częściowo może to być woda, która zatrzymała się w organiźmie dzięki temu, że zjadłaś więcej soli i węglowodanów. Może to być też zalegające w przewodzie pokarmowym jedzonko. Niemniej jest to sytuacja alarmująca, że dzieje się coś niedobrego! A moje święta? No cóż... Na wadze więcej o... ponad 5kg, i nawet jeśli częściowo to "tylko woda", to i tak naprawdę dużo za dużo tego!!!!