Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1665
Komentarzy: 30
Założony: 12 maja 2020
Ostatni wpis: 25 maja 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Psiagrubaska

kobieta, 31 lat, Ożarowice

175 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 maja 2020 , Komentarze (6)

W sobotę wróciliśmy z działki, domek z papy -3 stopnie, zmarzliśmy, nawet pies spał pod polarowym kocem mimo, ze nienawidzi być czymś otulany.

Jadłam wszystko oprócz słodyczy, trochę karkówki z grilla, kiełbaski z ogniska. Pilnowałam jedynie, żeby czuć się syta, ale nie przejedzona. Nie piłam coli! Tylko woda z cytryną i miętą, wpadł  tylko zimny sok grapefrutowy, bo go uwielbiam. Nie ćwiczyłam, wziełam tylko skakankę, ale po kilku skokach czułam jak moje kolano umiera, przestałam. Dziś wracam :)

Zmierzyłam się po 1,5 tygodnia diety -21,5 cm z całego ciała, szok. Waga poczeka na jeszcze kilka centymetrów :) 

16 maja 2020 , Komentarze (8)

Hej ! :-)

Dzisiaj miałam okropne zakwasy! Nie  poddałam się jednak, bo wiem, ze dzięki ćwiczeniom zakwasy trochę przestaną męczyć. Na początku ćwiczeń myślałam, że umrę, ale w miarę upływu minut jakoś poszło :) Dla mnie to ogromny postęp - ćwiczenia 4 dzień z rzędu (wstyd... 27 lat i kondycja staruszki). Teraz czekam na okres i wiem, że w tym dniu nie dam rady poćwiczyć, ale może chociaż jakieś rozciąganie, albo joga, żeby nie wypaść z rytmu.

Z racji mieszkania w bloku, we wtorek wybieramy się z mężem i naszym psem na działkę 200 km od domu na parę dni. Totalne odludzie, tylko nasza mini rodzinka, drewniana chatynka, las i rzeka. Biorę ze sobą skakankę i przez te kilka dni poćwiczę sobie ćwiczenia z dzieciństwa, bo w bloku można spaść sąsiadą na głowę :)

Jedzonko dalej ok, wodę - zmuszam się, mam nadzieję, ze wejdzie w nawyk. Dzisiaj wycisnęłam sobie sok z 1 grapefruta i 2 pomarańczy, niebo w gębie - dlaczego woda tak nie smakuje ? :) 

Muszę poszperać w jakichś pomysłach na śniadanie. Nigdy nie lubiłam owsianki, bo moja mama robiła same płatki i mleko... ten glut w buzi do dzisiaj mi się śni. Może ze świeżymi owocami, orzechami smakowałaby odrobinę lepiej? Albo jakiś ryż na mleku z owocami? 

Motywacja jest nadal bardzo duża, zwłaszcza, że wszystkie moje oversizowe rzeczy są coś podejrzanie zbyt dopasowane ;-)

Powiem wam jednak szczerze, że lubię siebie. Wiem, że nie wyglądam idealnie, ale zaakceptowałam to jak wyglądam. Martwię się jednak o moje zdrowie, tendencje do tycia i migreny z powodu okropnego jedzenia i zerowa kondycja. To cud, ze z moim Sz. jeszcze nie świecimy. On też ma problemy z wagą 185 cm/120 kg...Wstyd... ale zawsze można coś zmienić. Bardzo bym chciałą, żeby też wziął się za siebie. Narazie będzie jadł to co ugotuję dla siebie, więc zawsze jakiś pierwszy kroczek, bo on zawsze lubił aktywność fizyczną. No i chłop jak to chłop - mi spadkie 1 kg, a jemu w tym czasie 5 kg, ot, sprawiedliwość :)

15 maja 2020 , Komentarze (13)

Hej wszystkim!

Dzisiaj na śniadanie zjedliśmy z mężem szakszuke, nie wiedziałam, że to takie niebo w gębie! Do tego bardzo sycące, polecam wszystkim. Ja dodaje pomidory z puszki, szczypiorek, jajka, mozarellę i przyprawy, duszę pod  przykryciem.

Dzisiaj będę 3 dzień jak ćwiczę dywanówki bez zmuszania się. Mam na to po prostu ochotę, co u mnie nigdy się nie zdarzało. Wczoraj rano byłam wściekła na teściową, a w trakcie ćwiczeń czułam jak cała złość ze mnie wychodzi razem z potem! Teraz ćwiczę 30 minut, bo nie chcę na początek się przetrenować, ale jest moc.

Mój mąż niepoprawny optymista, po dwóch dniach ćwiczeń łapie za pośladki i mówi, że już twarde, szalony :P

mam tylko jeden problem - woda. 

Jak zmusić się do picia wody ? :(

13 maja 2020 , Komentarze (3)

Chcę, pragnę... tym razem, chcę żeby się udało! Chcę zacząć ćwiczyć, chcę widzieć realny spadek w centymetrach, polepszenie kondycji... na wadze już i tak nie zależy jak kiedyś. Spróbuję... dla siebie, bo <niestety> mój mężczyzna kocha mnie taką jakąs jestem i nie chce stracić pokaźnego biustu... zobaczymy jak to będzie :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.