Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Centymetry spadają!

W sobotę wróciliśmy z działki, domek z papy -3 stopnie, zmarzliśmy, nawet pies spał pod polarowym kocem mimo, ze nienawidzi być czymś otulany.

Jadłam wszystko oprócz słodyczy, trochę karkówki z grilla, kiełbaski z ogniska. Pilnowałam jedynie, żeby czuć się syta, ale nie przejedzona. Nie piłam coli! Tylko woda z cytryną i miętą, wpadł  tylko zimny sok grapefrutowy, bo go uwielbiam. Nie ćwiczyłam, wziełam tylko skakankę, ale po kilku skokach czułam jak moje kolano umiera, przestałam. Dziś wracam :)

Zmierzyłam się po 1,5 tygodnia diety -21,5 cm z całego ciała, szok. Waga poczeka na jeszcze kilka centymetrów :) 

  • SneAncra

    SneAncra

    3 czerwca 2020, 23:06

    Wow, fantastyczny wynik! Też bym tak chciała... Ja jak już bardzo bardzo przypili mnie na słodki napój, sięgam po colę zero - przynajmniej liczbę kalorii ma jakąś śmieszną, jak smak nie jest ten sam ;)

  • Magalenkaa

    Magalenkaa

    31 maja 2020, 12:22

    Ale spadek..WOW :) Gratulacje :)

  • Mimozamia

    Mimozamia

    25 maja 2020, 12:06

    Wow, z tymi centymetrami to poszalalas! Gratulacje :)

  • yohaulticetl

    yohaulticetl

    25 maja 2020, 10:05

    Bardzo duży spadek obwodów, gratulacje :) ciekawa jestem jakie to będzie miało przełożenie na wagę, bo czasem fajnie idzie to w parze, a czasem tylko cm ubywają a waga stoi ;)

    • Psiagrubaska

      Psiagrubaska

      25 maja 2020, 11:11

      Obwody spadły bardzo równomiernie, ja tego wogóle nie poczułąm, a tutaj niespodzianka. U mnie niestety raczej to nie idzie w parze i waga wolno, obwody szybko :)

  • Janzja

    Janzja

    25 maja 2020, 09:50

    Działka i ognisko - świetnie :D i jaki spadek obwodów :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.