Hej ! :-)
Dzisiaj miałam okropne zakwasy! Nie poddałam się jednak, bo wiem, ze dzięki ćwiczeniom zakwasy trochę przestaną męczyć. Na początku ćwiczeń myślałam, że umrę, ale w miarę upływu minut jakoś poszło :) Dla mnie to ogromny postęp - ćwiczenia 4 dzień z rzędu (wstyd... 27 lat i kondycja staruszki). Teraz czekam na okres i wiem, że w tym dniu nie dam rady poćwiczyć, ale może chociaż jakieś rozciąganie, albo joga, żeby nie wypaść z rytmu.
Z racji mieszkania w bloku, we wtorek wybieramy się z mężem i naszym psem na działkę 200 km od domu na parę dni. Totalne odludzie, tylko nasza mini rodzinka, drewniana chatynka, las i rzeka. Biorę ze sobą skakankę i przez te kilka dni poćwiczę sobie ćwiczenia z dzieciństwa, bo w bloku można spaść sąsiadą na głowę :)
Jedzonko dalej ok, wodę - zmuszam się, mam nadzieję, ze wejdzie w nawyk. Dzisiaj wycisnęłam sobie sok z 1 grapefruta i 2 pomarańczy, niebo w gębie - dlaczego woda tak nie smakuje ? :)
Muszę poszperać w jakichś pomysłach na śniadanie. Nigdy nie lubiłam owsianki, bo moja mama robiła same płatki i mleko... ten glut w buzi do dzisiaj mi się śni. Może ze świeżymi owocami, orzechami smakowałaby odrobinę lepiej? Albo jakiś ryż na mleku z owocami?
Motywacja jest nadal bardzo duża, zwłaszcza, że wszystkie moje oversizowe rzeczy są coś podejrzanie zbyt dopasowane ;-)
Powiem wam jednak szczerze, że lubię siebie. Wiem, że nie wyglądam idealnie, ale zaakceptowałam to jak wyglądam. Martwię się jednak o moje zdrowie, tendencje do tycia i migreny z powodu okropnego jedzenia i zerowa kondycja. To cud, ze z moim Sz. jeszcze nie świecimy. On też ma problemy z wagą 185 cm/120 kg...Wstyd... ale zawsze można coś zmienić. Bardzo bym chciałą, żeby też wziął się za siebie. Narazie będzie jadł to co ugotuję dla siebie, więc zawsze jakiś pierwszy kroczek, bo on zawsze lubił aktywność fizyczną. No i chłop jak to chłop - mi spadkie 1 kg, a jemu w tym czasie 5 kg, ot, sprawiedliwość :)
Magalenkaa
22 maja 2020, 15:30Kondycja? Będzie lepsza z dnia na dzień.. Jak zaczynałam biegać to 20 minut było dla mnie jak tortury.. Teraz biegam już godzinkę i aż żal to zaniedbać i znów złapać spadek formy :) za jakiś czas będziesz w szoku jak poprawiła się Twoja wydolność :))))
kl4ra
17 maja 2020, 18:33Ja od kiedy odkryłam jogę zmieniło się moje podejście do wysiłku fizycznego. Gratuluję wytrwałości trzymam kciuki za dalsze sukcesy :)
aenne
17 maja 2020, 10:59Ja niestety nigdy nie należałam do szczupłych i nie mogłam zaakceptować swojej wagi. Od ponad ćwierć wieku mam otyłość-ostatnio cięzko mi wstać z kanapy.
SneAncra
16 maja 2020, 22:51No zdecydowanie, sprawiedliwości nie ma :D a co do akceptacji i innych takich, to ja tym razem podchodząc do diety mam podejście, że jak nie schudnę, to przynajmniej zacznę lepiej żywic swój organizm - w ciągu tego tygodnia zjadłam chyba więcej warzyw niż od początku całego roku - masakra! Ale byle do przodu, na pewno ciało i samopoczucie za to podziękuje :) co do owsianek to ja akurat bardzo je lubię - ostatnim eksperymentem są dla mnie owsianki na słono :D a taka wersja klasyczna, jaką mogę polecić na szybko, to zalać płatki owsiane gorącą wodą, minimalnie ponad ich poziom, odczekać parę minut aż ją wchłoną i zmiękną, dodać orzechów, bakalii czy owoców i zalać jogurtem - błyskawiczne, pożywne śniadanko :) i bez gotowania :D
Psiagrubaska
17 maja 2020, 00:04dziękuję za rady! co do warzyw u mnie też kiepsko, ale małymi kroczkami do celu :- zdrowego stylu życia. A do owsianki polecasz błyskawiczne płatki, czy zwykłe?
SneAncra
17 maja 2020, 14:15co do rodzaju płatków to w zasadzie bez różnicy :)
saya1990
16 maja 2020, 22:19dokładnie :D jaka to wielka niesprawiedliwość, że mimo wszystko faceci mają lepszą przemianę materii xP Do wody wystarczy wycisnąć trochę cytryny ( i mięta o ile jest) i będzie smakowała <3 Zazdroszczę Wam takiego "wywczasu" :)
Psiagrubaska
17 maja 2020, 00:05tak! mąż rzuca słodycze i chudnie na potęge, a ja muszę dodać do tego ćwiczenia, unikanie tłustego, duuużo warzyw itp. a on sobie rzuci słodkie i pyk 4 kg w tydzień ;)