Wyniki podsumowania są na samym dole wytłuszczone, a poniżej trochę depresyjny post, więc jak jesteś w super humorze to przeskocz od razu na koniec, żeby smutów nie czytać:
Jeszcze nie cały tydzień temu (w poprzednim poście) pisałam o tym, że zwykle zajadam stres. Niestety pierwszy raz w życiu zaczęłam też doświadczać, tego, że nie mogę czasami jeść z powodu stresu. I to nie jest nic fajnego. Zawsze zazdrościłam osobom, które zamiast jeść (tak jak ja) nie mogą jeść ze stresu i chudną. Cofam wszystko co mówiłam, to jest sto razy gorsze uczucie. Nigdy w życiu wcześniej mi się to nie zdarzało, ale też nigdy w życiu wcześniej nie byłam na takim poziomie zdenerwowania. I jestem wdzięczna chyba za to, że jestem na lekach, bo to byłby ten moment, kiedy dietę trafiłby szlag i moja waga powoli mogłaby rosnąć. Tylko nie wiem na jakim pułapie by się zatrzymała. Zresztą nie wiem jeszcze jak będzie, bo to dopiero tydzień minął w tej nowej rzeczywistości. Już wiem, że czeka mnie wiele trudnych miesięcy, podczas których nie na wszystko będę miała wpływ. Na dzisiaj jest bardzo zagrożona moja stabilność finansowa i nie wiem jak z tego wyjść.
Wyrzucanie tego z siebie trochę pomaga, chociaż pewnie jak się czyta brzmi depresyjnie mocno, ale niestety tak się czuję. Boję się jak diabli. Przez ostatnie 7 dni waga spadała mi 3 razy szybciej niż przez przez pierwsze 3 tyg października... I jak by tego było mało to wirusa jakiegoś złapałam i fatalnie się czuję, chyba 1 listopada w domu spędzę, bo nie mam siły na nic.
W październiku schudłam 4,4kg . Waga z 1 Października to 113,6 kg, a z 1 listopada 109,2 kg i w ten sposób przegoniłam tabelkę marzeń: TABELKA MARZEŃ, ale znając przypuszczalny powód takiego spadku czyli mega stres, jakoś mnie to nie potrafi bardzo cieszyć.
BlueLilly
5 listopada 2023, 10:11Również zwykle zajadam stres...dopiero jak już bardzo się stresuje to rzeczywiście nie mogę jeść... Współczuję stresów. Patrząc na pozytywy to chodzisz waga wtedy spada. Heh. Mam nadzieję, że jednak nie sprawdzi sie najczarniejszy scenariusz i poradzisz sobie z przeciwieństwami losu. Zdrówka życzę...i powodzenia.
Porzeczka-V
5 listopada 2023, 11:22Dziękuję:)
waskaryba
2 listopada 2023, 23:30Brawo
Porzeczka-V
4 listopada 2023, 10:47:)
PACZEK100
1 listopada 2023, 15:05Współczuję i choroby i stresu! 3maj się!
Porzeczka-V
1 listopada 2023, 15:59Dzięki
Milly40
1 listopada 2023, 12:29Skoro jesteś na lekach (domyślam się że chodzi albo o stabilizatory nastroju, albo antydepresanty) to poważna rzecz. Ale…ja w młodości cierpiałam na szereg objawów psychosomatycznych właśnie indukowanych stresem, tłumieniem emocji (jestem taki typ) i wtedy lekarz zajmujący się własnie psychosomatyką kazał mi łykać…ziolowe tabletki uspokajające. I wyobraź sobie że naprawdę to pomogło. Wiem że to brzmi jak jakiś truizm, ale serio zawsze gdy teraz czuję że zbliża się taki własnie atak skrajnego bycia pod presją to łykam sobie takie najzwyklejsze tabsy bez recepty i jak bonie dydy ten dygot przechodzi. Potem można pomyśleć o innych technikach relaksacyjnych, np aktywności fizycznej. Mnie też bardzo uspakaja segregowanie i układanie rzeczy, no ale to już kazdy ma swoje uspokajacze. Pozdrawiam
Porzeczka-V
1 listopada 2023, 16:04Nie o takie leki chodzi:) jestem na Ozempicu i metforminie, ułatwiają kontrolę ilości jedzenia. Może takie ziołowe tabletki to nie byłby zły pomysł, muszę chyba spróbować. Też staram się zajmować różnymi rzeczami, a to sprzątaniem a to czytaniem .To na chwilę pomaga, ale jednak jak myśli się o czymś" 24h na dobę "to są cięższe też momenty.Chodzę też na spacery.
ognik1958
1 listopada 2023, 11:01hmm...szybka zwałka wraca🤷♂️ jak za nią nie idzie.... deficyt tych .....7 tysi /kg i trza być ostrożnym by...nie było rozczarowania najlepiej jak ja🙋🏼♂️ działanie na "wielu frontach" i z deficytem tych 3,5 tysi kcal na tydzień tak po wsiem i dało radę czego i ci...oczywizda bezstresowo🤪 życzę-tomek 👍
Porzeczka-V
1 listopada 2023, 11:29Jest deficyt mo często jeść nie jestem w stanie ze stresu, a teraz doszła choroba więc jeszcze mniej mam ochotę na jedzenie.Tylko to też nie rozwiązanie na dłuższą mete