Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
CHCIAŁA ANKA SAŁATKI ZAPIJAĆ WODĄ, TO MA :-)

zuch dziewczyna :)

cieszę się z Twojego szczęścia:) i zazdroszczę tak silnej woli i takich rezultatów:) ja chyba nie dam rady:(

bardzo dobrze zrobilas ze mu to powiedzialas. szczerosc naprawde poplaca.

ojjj ciekawe co on może ukrywać. ale mam nadzieję, że nic strasznego, szczęściaro. i bardzo Cię podziwiam za to, że mu powiedziałaś o tym, że ważyłaś te 141 kg, jestem pewna, że niewiele z nas by się odważyło na coś takiego.

Witaj. Podczytuję Cię od jakiegoś czasu i w końcu postanowiłam napisać komentarz :) Wiesz, jesteś wyjatkowa, uosabiasz kobiecość w każdym calu, z naszymi wadami i zaletami, siła i słabością :) kibicuję Ci mocno i pozdrawiam :)

witaj Aniu, czytam Cię już od jakiegoś czasu bo świetnie się Ciebie czyta :) i kibicuje Tobie z całego serca. Dopiero dzisiaj założyłam sobie konto więc mogę skomentować Twój post, co też czynię gdyż chcę napisać że świetna z Ciebie dziewczyna, polubiłam Twoj pamietnik bo pokazuje ze zycie potrafi mile zaskoczyc i ma dla nas w zanadrzu jeszcze duzo dobrego :) pozdrawiam serdecznie Ania

Aniu uwielbiam czytac Twoje wpisy....Bardzo sie ciesze ,ze szczescie sie do Ciebie usmiechnelo.Trzymam kciuki

Cudownie! Kibicuję Wam i trzymam kciuki! Bądź dzielna i bądź sobą. Jeśli pozwolisz, będę śledzić Twoje losy..Pozdrawiam. Asia

poprostu powiem tylko tyle oby cały czas się wam tak cudownie układało.Powodzenia!!!!!!!

Wiesz czytam Cie od pierwszego wpisu, znam Twój pamiętnik od początku do końca i OGROMNIE SIĘ CIESZĘ ZE SPOTKAŁAŚ KOGOŚ TAKIEGO! Bo Ci się należy Twój "kocur" hehehe

boze jakie to romantyczne;((((((((( też bym tak chciała

strach ma wielkie oczy! dobrze, że porozmawiałaś - teraz z czystym sumieniem będziesz mogła zajadac z nim (lekkie) obiadki :)

bardzo dobrze, ze mu powiedziałaś o wszystkim, bo teraz będzie Ci o wiele lepiej spożwac posiłki w towarzystwie ukochanego, pozdrawiam, PS ja tez ciesze się z powrotu do nas Iwonki:)

To świetnie, że w końcu wyznałaś prawdę :))) Bardzo się cieszę, Twoim szczęściem.

iść do kina na "Twoje życie" :)) Wsyztsko takie romantyczne, zabawne... Achhh... Trzymam kciuki i czekam na następny wpis :)

tez ciesze sie Twoim szczesciem, dajesz nadzieje na to ze czlowiek nawet po rozwodzie czy rozstaniu, samotna dziewczyna z dzieckiem moze jeszcze odnalezc szczescie. No i ze jeszcze tacy chlopacy- wartosciowi i dobrzy. zazdrszcze Ci ale w pozytywnym znaczeniu tego slowa. Mam nadzieje, ze ja tez kiedys poznam takiego Pana i bede przezywac takie szczescie i w koncu naprawde sie zakocham. Buziaczki, pozdrowienia i zycze sukcesów:)))

aż sie popłakałam jak to przeczytałam. Gratuluję odwagi i jeszcze fajniejszego partnera.... :)

powinnaś pisać jakieś książki o miłości ;p

strasznie Ciebie podziwiam :) w Tobie jest tyle sily, tyle energi, tyle entuzjazmu, Ty wszystko możesz!! :) bardzo dobrze zrobiłaś, że powiedziałaś dla Tomka prawde, będzie Tobie lżej na sercu, na duszy i na ciele :) te szczęście w postaci Tomka należy się Tobie jak nikomu innemu na świecie :) 3mam kciuki i za diete i za miłosć!! :*

Ania, brawo!! Brawo za szczerość i za to, że jesteś taka naturalna, prawdziwa :) Teraz o takich ludzi ciężko. Pozdrawiam :)