dzień nie zaczął się optymistycznie:( waga-68.9, więcej niż wczoraj o pół kilo! reszta pomiarow też nieznacznie zmalała...zaraz wyruszam na siłownię, mam mega motywacje. Nie wiem co jest przyczyną tak wolnej utraty wagi, wczoraj troche podjadałam, tzn, nie slodkości ale np. żołty serek lub kiełbaska sucha,ale to były2-3 plasterki:( fakt, w pon zjadłam na kolacje budyn, kanapkę z dzemem, słodzonym bo innego nie miałam:( od dzisiaj koniec z podjadaniem!!!
teraz zjadłam pomarańczę
sniadanie: 7.00 : 2 małe kromki chleba żytniego z białym półtłustym serem, kawa zbożowa z mlekiem.
po treningu: 9.40: serek wiejski, chudy, 120g.
obiad: 13.30-14.00: tarta ze szpinakiem, cebulką, suszonym pomidorem , mocarellą, oliwkami, na ciescie z mąki razowej i otrąb.
kolacja: 19.00: brokuły gotowane+ oliwki.
Bardzo was proszę o rady, CO JEŚĆ????CO wy jecie i czy rzeczywiście widać efekty?