No, wiec tak Moje Drogie, wlasnie wrocilam ze spotkania Slimming World. Wszystko super, zasady, ksiazeczki, manu wszystko wyglada swietnie.Zasady mocno przypominaja po prostu zdrowe jedzenie:):):) Trzeba sobie samemu komponowac posilki podazajac za 3 punktami, komponowac posilki. Wszystko dozwolone w ramach punktow.I spoko, musze poczytac,ale chyba ogarne.
Najsmiejszniejsze jest to, o cyzm wiem od lat. Podejcie, postawa Anglikow wzgledem diety. A bo mam urodziny, a bo holiday, a bo swieta, a bo weekend.I w porzadku,ze jedza slodycze, fast foody. Co tam dieta. Pomyslalam: zostane tu bohaterem odchudzania:)
Potem jak Pani objasnila mi zasady, powiedziala,abym zostala na grupie. To fajna sprawa, Pani czyta kto ile schudl i jakie plany ma na nastepny tydzien. To fajne. Ale jak uslyszalam,ze ktos byl w KFC czy w Macdonaldzie i to w porzadku to naprawde pomyslalam bede tu kuzwa bohaterem!!!!!!! Juz kiedys tak pomyslalam ,ze wszystko po angielsku nie ma takiego znaczenia czy brzmienia. Na przyklad: I love you, F**k nie brzmi i nie znaczy dla mnie to samo co polskie odpowiedniki. Zobaczymy jak bedzie z angielskim odchudzaniem:)
I love it:)
Sciskam mocno od jutra rusza dieta na maxa:)
Powodzenia sobie samej i Wam:)
Parafrazujac klasyka:
abysmy od tego angielskiego odchudznia chociaz schudniecia doznali:)
KASI2013
28 sierpnia 2015, 07:36powodzenia ... wśród Anglików na pewno będziesz czempionem ;D
ewela22.ewelina
27 sierpnia 2015, 22:31powodzonka:)
grubasieczasschudnac
27 sierpnia 2015, 21:36Trzymam kciuki! DAMY RADĘ! :)
grubasieczasschudnac
27 sierpnia 2015, 21:36Komentarz został usunięty