Witam Moje Kochane Walczace,
dzis drugi dzien bialkowy. Czuje sie super. Wstalam rano kolo 06.20, bo mam jedna dziewczynke na 7.00,ale chyba rodzicom przesunal sie grafik pracy przez przerwe swiateczna i przyjdzie na 12.00 tak ma raz na 3 tygodnie. Och!
No nic wstalam juz i rozpoczelam kolejny dzien walki o zmniejszenie oponki i spadek wageczki:)
Chyba jestem uzalezniona od tego uczucia walki, bo sprawia mi wielka przyjemnosc a od polowy wrzesnia - zakonczenia fazy IV DUKANA, robilam tylko bialkowe czwartki i wcale nie cuzlam sie jak na diecie. Teraz, znowu przypominam sobie jak dobrze mi bylo jak bylam w ryzach diety. Nie rozumiem tego, bo to wszystko zalezy jedynie ode mnie i tak jak sobie powiem dieta to chocby sie walilo i palilo to nie podjadam robiac R kanapki do pracy czy jemu obiad, nie szukam slodyczy po szafkach i nie ruszam buzia z innych powodow niz zaspokojenie glodu. A jak nie ejstem na diecie to tak ciezko o te dobre nawyki.Ha i o co chodzi? Przeciez to ja rzadze hahaha raz moge a raz nie;)
Dobrze, mamy 4.01 ja mam drugi dzien bialkowy i zrobie ich jeszcze 3 czyli w sobote ostatni a w niedziele pomiary i waga.
Zobaczymy, co bedzie i z czym przyjdzie mi sie zmierzyc.
Wiem,ze nagromadzilo mi sie 4kg OD WRZESNIA - 68.4ale to byl odczyt przed swietami, ale ja tak mysle,ze jak sie biore to bym chciala schudnac wiecej tak do 60 czy 59 kg,ale na razie ciiiiiii, bo nie wiem ile szanowne 4 literki waza:)
Kochane Moje wczoraj wiele pamietnikow poczytalam i widze,ze wiele z nas jest na tej samej pozycji - walczymy znowu z wiekszym czy mniejszym bagazem zatem Moje Kochane bez wymowek, DO DZIELA:
Buziaki
Bilans dnia
zjedzone:
sniadanie: jajecznica bez oleju nawodzie z dwoch jaj + bulka otrebowa z mikrofali
II Sniadanie: sledzie z octu
obiado-kolacja - kotleciki mielone z wolowiny - pieczone na papierze bez tluszczu
Woda wypita - 750ml pije caly czas drugie tyle.
herbatki z pokrzywki 3 razy 200ml
Brzuszki: 100 zrobione.
dietadiabetyczki
5 stycznia 2012, 12:15tak...strasznie szybko minęło :)))!! teraz sobie myślę, że jak dałam radę papierochom (paliłam dobre kilka lat) to czemu z wagą miałoby mi nie wyjsc? :)) eh jestem szczęśliwa dzis od rana :))
zoykaa
5 stycznia 2012, 08:15kochasnier zmamykam chwilowo pamietnik,jak co pisz na priv
edyta5anastazja
4 stycznia 2012, 14:13No to do boju!Powiem szczerze że też się rozczarowałam myślałam że mi wróciły kilosy bo nie przeprowadziłam wszystkich faz jak należy ale ty tak sumiennie je przeszłaś i też kicha chyba taki nasz los całe życie walczyć o piękniejszą siebie no ale oczywiście damy radę:-)))
dietadiabetyczki
4 stycznia 2012, 13:05Super :)
activebaby
4 stycznia 2012, 11:32do dzieła:)))
ewuniczka38
4 stycznia 2012, 10:14tak to wyglada musimy walczyc cale zycie aby sie nie toczyc ;)