Dzień bardzo poprawny i grzeczny. Jedzenie w normie - niezbyt dużo i bez szaleństw. Cukru użyłam tylko 2 łyżeczki do posłodzenia dwóch kaw i pół łyżeczki waniliowego dodałam do jogurtu. Słodycze udało mi się ominąć szerokim łukiem . Warzywa i owoce w jadłospisie to dzisiaj: dwie pomarańczki, jedna duża marchewka i czerwona papryka. Wypiłam, oprócz kaw, dwa kubki zielonej herbaty (ok. 0,6 l.) i pół litra wody - trochę za mało.
Wydeptałam ponad 7500 kroków - więcej nie było, bo do domu wpędził mnie deszcz . Zaczynam się mobilizować i oby rezultaty było widać na wadze, bo ważenie mam zaplanowane na sobotę i wtedy zaktualizuję pasek. Idę spać, żeby już dzisiaj nie narozrabiać .
Kristina_isia
21 listopada 2019, 08:56super, tak trzymaj, ja też zwiększyłam lekko ilość ruchu mimo niesprzyjającej pogody więcej fitnesu, i zrobiłam zdrowsze zakupy :)
Pola789
22 listopada 2019, 13:10Staram się ale wychodzi średnio. Pogoda mnie wyhamowała, niestety, z chodzeniem, a zakupy od dawna robię "prawie" tylko zdrowe. A pod słowem "prawie" potrafi się schować czekolada albo jakiś batonik... Walczmy z tym bo to nas gubi :) Pozdrawiam
Kristina_isia
28 listopada 2019, 06:41my wczoraj w drodze, jedzenie śmieciowe azjatyckie, zakupy zdrowe, a na kolacje tylko sałatka
eszaa
15 listopada 2019, 12:06no tak, jak sie spi, to sie nie grzeszy :) baaardzo duzo spie, ale i tak niestety nagrzeszyc zazwyczaj zdążę, ech
Pola789
22 listopada 2019, 13:05Oj, te grzechy nasze powszednie... Cóż, grzeszy się szybko i z przyjemnością :))) A sen dobrze działa na chudnięcie i zmarszczki i tego się trzymajmy!
eszaa
22 listopada 2019, 16:41to u mnie chyba tylko na zmarszczki, bo na chudniecie nic, a nic