Moja ściągawka z deski. Dziś dzień 6 . Myślałam o tym wyzwaniu od kilku miesięcy ale dopiero teraz nadszedł TEN dzień. Są różne wersje ale ja zaczęłam ambitnie i ku swojemu ogromnemu zdziwieniu daję radę. Mój ogólnie bardzo sprawny mąż spróbował i poległ po 20 sekundach. Męska duma ucierpiała ale twierdzi, że to efekt zimy i jeszcze mi pokaże . Teraz śledzi moje postępy i jest pełen podziwu a mnie to jeszcze bardziej motywuje .
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Kristina_isia
29 marca 2019, 06:50ooo, ciekawe . musze spróbować. Pewnie polegnę jak Twój mąż, ale codzienna praca poplaca anwet jeśli zrobię to na 50% !
Pola789
31 marca 2019, 19:53Są różne wersje deski - nawet takie zaczynające się od 15 sekund. Nic na siłę ale najgorzej jest zacząć... Ty pisałaś o jodze więc pewnie dasz radę :))
eszaa
23 marca 2019, 18:53wow, pełen szacun
Pola789
24 marca 2019, 18:50Mam nadzieję, że mój zapał nie osłabnie ale jakoś z wiosną wzięło mnie na sport :)))
geza..
23 marca 2019, 17:48Poczatki byly trudne...zaczynalam od 30 sek....moj rekord 7 min...plankuje od 7 miesiecy;) ....wpadlam juz w rutyne i robie codziennie...oczywiscie nie zawsze tak dlugo...po prostu tak dlugo na ile mi organizm w dany dzien pozwala;) Pozdrawiam i wytrwalosci ;) ...oplaca sie Plankowac!!!
Pola789
24 marca 2019, 18:47Takich słów było mi trzeba! Jesteś moją motywacją bo jeszcze długa droga przede mną :) Najciężej jest zacząć a później robi się, mam nadzieję, nawyk. No i te obiecywane efekty zdrowotne i wizualne... Będę plankować a w chwilach zwątpienia pomyślę o Twoich 7 minutach :) Pozdrawiam!
geza..
24 marca 2019, 19:45Z marszami tez mamy wspolny cel....zaczelam dokladnie 13 miesiecy temu... zaczelam od 3-5 km.. I systematycznie zwiekszalam km. .. teraz rundzie do 20 km.. Tak tez bylo dzis;)... I jestem szczesliwy ze zaczelam ....widze duze zmiany mojej sylwetki;)....nikt nie chce wierzyc ze zblizam sie do 60-ki ;) pozdrawiam wieczornie ;)
Pola789
25 marca 2019, 19:59Jestem pewnie niewiele młodsza od Ciebie i pamiętam ze szkoły takie hasła prozdrowotne: "przed chorobą uciekaj na własnych nogach" albo "ruch zastąpi prawie każdy lek ale żaden lek nie zastąpi ruchu". Wiele lat trzeba było przeżyć żeby zrozumieć i docenić te słowa :))) Chodzić lubiłam zawsze a teraz dojrzałam żeby to robić w "zorganizowany" sposób. To moje dreptanie traktuję jako przygotowanie do corocznego urlopu w górach, gdzie zdarza nam się pokonywać nawet 40 km dziennie - do tego dobra forma i zdrowie są konieczne :) Pozdrawiam serdecznie i oby nam się dalej chciało :)))
geza..
25 marca 2019, 21:23no cale 3 lata,)...bylam od mlodych lat sportowcem...pozniej to odpuscilam...czasem wracalam;)...i widze ile daje to dobrego...z wiekiem czlowiek dopiero docenia niektore sprawy;)...na szczescie zdrowie mam jak ryba...wiec moge dalej rundowac....dzis w zmiennej pogodzie 4 pory roku w ciagu 2 godzin ....przerundowalam 20 km;) pozdrowionka wieczorne;)
hanka10
23 marca 2019, 09:21podziwiam i życzę powodzenia ;))
Pola789
24 marca 2019, 18:38Dzięki! Ja Ci życzę udanego tygodnia :)))