Te cyferki w tytule zaczynają robić na mnie coraz większe wrażenie .
Dzisiaj doszłam do wniosku, że z wiekiem człowiek robi się strasznym meteopatą - trudno wytrzymać takie upały a w zasadzie huśtawkę pogodową. Rano było chłodno i pochmurno więc wybrałam się na cmentarz porobić porządki i dosiać kwiatki. W międzyczasie nawet kropiło ale potem wyszło słońce i zaczęło przypiekać. Wróciłam do domu po trzech godzinach spocona, wymęczona i bez siły na resztę dnia. Dopiero przed wieczorem odzyskałam trochę wigoru. Taki scenariusz powtarza się ostatnio codziennie .
Po kontrolnym ważeniu zmieniłam wagę na wyższą mimo, że ubyło mnie 30 dkg. Takie gonienie paska to trochę zaklinanie rzeczywistości a tu trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Zresztą część dzisiejszej wagi to zatrzymana woda bo pije się dużo a upał sprzyja opuchnięciu. Najlepiej widać to po obrączce, która zaczęła uwierać! Jedzenie nawet ok, picie też zaliczone, FODMAP z małymi odstępstwami ale wreszcie wykończyłam rodzynki i już nie będą mnie kusiły . Jem truskawki prosto z krzaczka albo z jogurtem bez laktozy i makaronem kukurydzianym . Przymierzam się też do robienia dżemu tylko muszę znaleźć takie bardziej ekologiczne w większych ilościach.
hanka10
5 czerwca 2018, 21:17też zamierzam zrobić dżemiki z truskawek ,tylko jeszcze trochę poczekam. poczytałam sobie o diecie FODMAP. Ciekawe. Mozę sama też spróbuję .Buziaki
Pola789
6 czerwca 2018, 19:34Dieta FODMAP to dieta lecznicza, która ma pomagać w łagodzeniu bardzo przykrych dolegliwość. Stosuję ją niestety z konieczności i czasami bywa to bardzo uciążliwe, bo jestem łakomczuchem :( Ale zdrowie jest najważniejsze i dobrze, że jest coś co pomaga. Mam nadzieję, że nie masz takich problemów zdrowotnych. Ale niektóre zasady z FODMAP można sobie oczywiście wypróbować :) Pozdrawiam
hanka10
20 czerwca 2018, 07:59mam zdiagnozowany zespól jelita drążliwego. Podleczyłam się dietą niskotłuszczową i lekkostrawną. Ale jak nie trzymam się diety nietóre dolegliwości wracają.Dietę FODMAP chetnie wypróbuję, ale jesienią, bo w wakacje dużo wyjężdżam i nie będę mogła stosować właściwego reżimu. Buziaki :)
Pola789
20 czerwca 2018, 19:29Serdecznie współczuję i witaj w klubie! Kto nie przeżył nigdy nie zrozumie, jak taka niby "niepoważna" choroba potrafi dać się we znaki. A co do odłożenia diety na jesień masz rację - przestrzeganie jej przynajmniej na początku wymaga wyrzeczeń i szkoda sobie psuć wakacje jeżeli dolegliwości nie są zbyt nasilone :)
eszaa
3 czerwca 2018, 18:06ja sobie robie dzem z mrozonych nawet w zimie:) jak na własne potrzeby to duzo nie trzeba tych truskawek, a zawsze jest jakas słodycz.Jak masz mozliwosc, to utnij sobie poobiednią drzemke. Potem człowiek jak nowonarodzony. Ja od lat spie po obiadku ;)
Pola789
3 czerwca 2018, 19:24Masz rację z tymi mrożonymi! Ale teraz jest sezon i mam zamiar zabezpieczyć się na całą zimę :) I chyba posłucham rady co do drzemek bo zawsze mówiono, że regenerują :)))
alam
3 czerwca 2018, 07:07W zeszłym roku zagapiłam się i jak chciałam zrobić dżemik to truskawki się skończyły. Tym razem robię po trochu. Głównie z myślą o dzieciach. :)
Pola789
3 czerwca 2018, 11:11A dla mnie truskawki to jedyne owoce, z których mogę zrobić dżem dobry dla moich zbuntowanych jelit :) Jak przegapię to muszę się obejść smakiem przez całą zimę :)