Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień świra jak dzień grubaska.


Ale schudłam! Patrzę na swoje ciało i nogi szczuplejsze, brzuch mniejszy, twarz bardziej smukła. Czekałam do środy przebierając nóżkami, kiedy moje stopy staną na wadzę. 
A tam 91,2... Przytyłam prawie kilogram.. 😭😁 A wydawało mi się zupełnie inaczej. 

Albo to woda w organizmie się zatrzymała - mam obecnie chore gardło i mało piję. 
Albo mięśnie zaczynam budować - po tych ćwiczeniach to wycisk jest mocny.
Albo za dużo zjadłam - w sumie nie wiem. 

Poczułam się tak jak setki innych razy, gdy próbujesz schudnąć, a tu klapa. To uczucie gorzkie i cierpkie, jest mi bardzo dobrze znane. Znam je na pamięć. Jednym słowem złamka. 
Zwłaszcza, że moje ostatnie dni wyglądały tak:
śniadanie: pół bułki z warzywami i serem. 
II śniadanie: kawa i jogurt. 
obiad: trochę gulaszu 
kolacja: kończę obiad. 
Wychodziło po 1300-1600 kcal dziennie. + Co drugi dzień paliłam 100-250 kcal w ćwiczeniach. 
No i przytyłam.. Ehh..  Trochę to demotywujące. 

Najważniejsza rzecz jakiej się nauczyłam po operacji? Nie poddawać się i kontynuować. Często miałam tak, że waga stała lub spadała mega wolno, ale byłam zmuszona mało jeść i dalej schudłam. Więc nie poddaje się i zobaczymy co zastanę w następnym tygodniu. 🥳👍

  • NowaJa_86

    NowaJa_86

    2 lutego 2024, 00:17

    Hm, jeśli widzisz po sobie, że jestes szczuplejsza to jednak to jest najważniejsze. Waga to tylko cyfry. Jeśli trenujesz siłowo, to rzeczywiście mięsnie mogą się rozrastać.

  • PACZEK100

    PACZEK100

    1 lutego 2024, 15:24

    Grunt to się nie poddawać!3maj sie:)

  • rudyrydz1

    rudyrydz1

    1 lutego 2024, 08:04

    Ja bym Ci radzila wazyc sie raz na miesiac i to tak tydzien po miesiaczce :) nie bedziesz sie musiala przejmowac wahaniami wagi. Ja to praktykuje juz od kilku miesiecy i musze powiedziec, ze oddzialywuje to pozytywnie na moje podejscie do odchudzania :) pozdrawiam i trzymam kciuki :)

  • ognik1958

    ognik1958

    1 lutego 2024, 06:39

    hmm..ja kontroluje wagę z dokładnością plus minus 1 kg i nie straszne mi chwilowe zawirowania miedzy innymi z powodu nawodnienia czy zaparcia .Trzeba przestrzegać kaloryczności i w jadle i ćwiczeniach a wnioski wyciągać w pewnej tolerancji i to jest taak jak pomstowanie na swoją brykę ze pali x-tam bez uwzględniania ze trasa była ciągle pod górę i to w dodatku w korkach gdzie była jazda i przerywana i wolna i faktycznie bryka paliła jak szalona ale ..średnia miesięczna coś innego mówi -powodzenia i spokój i najważniejsze nie załamywać sie danymi cząstkowymi -miłego 🙋🏼‍♂️

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    31 stycznia 2024, 23:28

    No czasem tak jest- trzymaj się tego dobrego samopoczucia;) napisałabym coś pozytywnego ale u mnie sukcesów chwilowo(oby ) brak....to i optymizmu brak... Za to zawsze się uśmiecham do Twojego profilowego zdjecia- uwielbiałam ten film w młodości, a już te warkocze i piosenkę najbardziej ... Teraz trochę inaczej patrzę zwłaszcza na postać Bohuna ale nostalgia została;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.