Co roku było tak samo. Wielkanoc za 2 dni, a ja zaczynam dopiero sprzątać. Cała dyszę, twarz czerwona jak burak i biegam histerycznie po całym mieszkaniu, żeby zdążyć. A jeszcze gotowanie..
Czy umyje wszystkie okna dla Jezuska?!
Dlatego w tym roku zaczynam już od dzisiaj! Namówiłam mojego, żebyśmy codziennie sprzątali tak po godzince. Oczywiście razem i myślę, że to świetny pomysł. Dam jeszcze znać jak to się skończy.
W te święta gotujemy skromnie, bo jem mało - jak ptaszek.
Na stole zagości żurek, jajka na twardo z majonezem i szczypiorkiem, sałatka gyros i domowej roboty ciasto. Zastanawiam się jeszcze nad jakąś pieczenią, bo możliwe, że goście wpadną. Kocham Wielkanoc, bardziej traktuje ją jak święto wiosny niż w kategorii religijnej. To jedno z moich ulubionych świąt.
Obecnie cierpię. Byłam u dentysty (w końcu). Kanałowe i 700 złotych za godzinę tortur. Od trzech dni naparza mnie cała szczęka i to nie mija. Poszłam do dentysty, powiedział że to normalne i wszystko okej. Biorę po 2 tabletki przeciwbólowe, żeby jakoś funkcjonować.
Wszystkie obowiązki i pracę odłożyłam na ostatnią chwilę licząc że ból minie i będzie fantastycznie.
Zgadnijcie kto dziś pracuje od 8 do 23 godziny? No JA. 🤪
+ Nadal boli, więc nie warto było odkładać.
Odbyło się również spotkanie rodzinne i dostałam kilka komplementów, o tym że schudłam i lepiej wyglądam. Było to bardzo miłe i fajne. Waga na dziś 94 kg, wychodzi, że chudnę po 4kg miesięcznie.
Tylko, że ten marzec to jakiś pokręcony miesiąc dla mnie. Dziwne rzeczy się dzieją hormonalne i zdrowotne. Zęby zaczęły mi się dawać we znaki, miesiączka pojawia się i znika, cera się poprawia i pogarsza na zmianę. Podobno wszystko się normuje i to dlatego.
Nie sądziłam, że te wydarzenia tak będą wpływały na moje życie. Typu pierwszy dzień miesiączki i wylądowałam rozłożona w łóżku. Opryszczka, zmęczenie i chandra na raz! Jak na jakiejś karuzeli bez trzymanki.
Ale jestem z siebie dumna, bo zrobiłam dobrą robotę w pracy i to będzie jeden z lepszych miesięcy. Trochę bardziej ogarniam dom i organizację. Powoli moje życie mknie ku lepszemu.
Dziś na śniadanie skyr jagodowy, na drugie zupa krem z dyni, a na obiad robię barszcz biały.
Mam fazę na zupy i papki, ostatnio nie wchodzi mi żadne pieczywo i mięso.
kawonanit
1 kwietnia 2023, 18:05Jakiego typu jest to ból? Bo to może być zapalenie okostnej... ale w sumie, jak lekarz zignorował, to raczej nie to ;)
Agnusia93
31 marca 2023, 12:19700 zł za kanałówke to i tak mało. Na jednej wizycie miałaś robione? Mi dentystka rozłożyła na 3 wizyty takie leczenie. Na szczęście tylko jeden ząb.
PACZEK100
30 marca 2023, 13:37Gartuluje i trzymam kciuki za plan:)