Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
147 dzień. Waga mnie pokarała...


Wiedziałam że mi to zrobi, po prostu czułam w kościach, zresztą sama bym kogoś ukarała za to że się tak na-wpierdzielał...79,1 dobrze! karma! może się opamiętasz! no nic bynajmniej dzisiaj już będzie grzecznie, właśnie jestem po śniadaniu i pomału zbieram się do pracy na długie 12,5 godziny... i jutro to samo, to będą ciężkie dwa dni, na dodatek jest beznadziejna pogoda, więc będzie ruch  niedziela wolna, w końcu... bo od 3 tygodni co niedziele jestem w pracy  i w poniedziałek od nowa na 12,5 ale przyszły tydzień i tak mam luźniejszy niż ten co teraz, muszę zmęczyć te dwa dni i będę po hardcorowym tygodniu  Wczoraj edytowałam wpis, żeby się wam pochwalić że jednak nie do końca zmarnowany dzień, miałam nie ćwiczyć i całkiem popłynąć, ale jednak wstałam i ćwiczyłam 1 godzinkę i 18 minut  spalonych 913 kcal, a i mój brzuch się lepiej poczuł... bo zeszło ze mnie to napompowanie, nie czułam już tego że się obrzygam, i mogłam normalnie zasnąć. 

Miałam cel że w moje urodzinki 21 czerwca zobaczę 75 kg, nie uda się tym bardziej po tym obżarstwie, jednak chciałabym zobaczyć chociaż 76,9 i już będę piała z zachwytu. 
Wczoraj zadzwoniłam do kuzyna i potwierdziłam że idziemy na wesele 29 czerwca, zastanawiałam się czy iść, bo teraz mam porę na odkładanie funduszy na nasze wesele, ale chciałabym żeby kuzyn przyszedł do mnie, a jest możliwość że by nie przyszedł jak ja nie byłabym u niego...najwyżej nie pójdziemy na wesele we wrześniu 

Uciekam pomału się zbierać, wam życzę miłego dnia, słonecznego bo u mnie pogoda barowa  cium :* <3


Akcja ślub 478 dni :)

Do urodzin: 15 dni.
Do wesela 29 czerwca: 23 dni.
Do urlopu: 53 dni.



  • kiziamizia23

    kiziamizia23

    7 czerwca 2013, 21:52

    no no jestem z Ciebie dumna , bravo za te ćwiczenia:)

  • zimne.stopki

    zimne.stopki

    7 czerwca 2013, 16:37

    ale ci zazdroszcze! z checia poszlabym na jakies wesele, niestety nic sie u mnie nie szykuje w najblizszym okresie :/ a sukienka wybrana czy dopiero bedziesz szukac? :)

  • MyWorldAndMe

    MyWorldAndMe

    7 czerwca 2013, 14:17

    Kochana no wzrosty wagowe dają do myślenia i dają motywacyjnego kopa,także lepiej wiedzieć na czym się stoi ooo:)a co do wesela no tak jest,jak się nie pójdzie na czyjeś to nie można później oczekiwać że i ta osoba z checia się pojawi:)

  • MusingButterfly

    MusingButterfly

    7 czerwca 2013, 13:33

    Waga powróci to normalne ze wzrozla ;) Bedzie dobrzez ;)))

  • ancok90

    ancok90

    7 czerwca 2013, 13:23

    Dzisiaj na pewno będzie lepiej! Powodzenia!

  • Justynak100885

    Justynak100885

    7 czerwca 2013, 11:39

    za chwilę waga znów wróci do poprzedniego stanu ;)) Ja nawet po wczorajszym na nią nie wchodziłam :d .........trzymaj się dzisiaj w tej pracy :)* Miłego dnia!

  • zosia27samosia

    zosia27samosia

    7 czerwca 2013, 10:21

    Oj już nie denerwuj się, dasz radę i jeszcze pokażesz szklanej małpie że jak chcesz to potrafisz! Buziak:*

  • Taidaa

    Taidaa

    7 czerwca 2013, 09:10

    Waga się unormuję:)

  • barhoumi

    barhoumi

    7 czerwca 2013, 08:29

    Fanjy pomysł to liczenie dni do ślubu. Wogóle ślub to najlepsza motywacja. Ja po porodzie zamierzam policzyć dni do roczku córci lub do powrotu do pracy. Zamierzam być wtedy znów super laską:) Powodzenia i miłej zabawy na weselu

  • krcw

    krcw

    7 czerwca 2013, 08:15

    też mam wesele 29 czerwca:D i właściwie też bym nie poszła gdyby nie to, że nie chcę sprawiać przykrości pannie młodej bo większość rodziny ją olała, ja taka nie chcę być...ale jakoś kompletnie nie mam nastroju, zwłaszcza ze względu na mojego nietanecznego męża ;/ no ale takie wesele to zawsze jakaś motywacja:)

  • Kamillla1991

    Kamillla1991

    7 czerwca 2013, 08:04

    wesela fajna sprawa :) stanowczo za duzo dobrego jedzenia jest na nich

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.