Co to był za koszmarny dzień... myślałam że tym razem mi się uda, ale jak zwykle ... nie jestem po @ a jak zwykle po okresie... moje kupki smakowe szaleją, ucieka mi język do dupy itp... nigdy nie miałam tak że jak jestem przed @ albo w trakcie to jem... nieee... ja mam tak zawsze pierwszy dzień po... mało się wtedy nie osram, ale mielić gębą muszę... dzisiaj jadłam dużo, i kalorycznie zjadłam około 2500 do 3000 tys kalorii... ŻAL . Teraz kiedy już jestem przepełniona i mało się nie obrzygam, mam wyrzuty sumienia... ale jakoś wcześniej o tym nie pomyślałam... na dodatek po wczorajszym ostrym treningu, dzisiaj wstałam z łóżka taka obolała że mięśnie mi mówią dość! stanęłam na wagę i zobaczyłam 78,4 ja się pytam za co? że tak ładnie trzymałam dietę i tak ładnie ćwiczyłam... szok, więc pewnie i to do czyniło do tego że dzisiaj zajadałam wszystko co tylko można... fajnie że jutro 7 czerwca, tydzień za nami a ja jak na razie nie osiągnęłam w tym miesiącu nic.... obiecałam sobie że jutro rygorystycznie już trzymam się diety... i że uda mi się do urodzin chociaż 1,5 kg zrzucić, chociaż ciul wie co mi waga pokaże jutro pewnie 79...albo więcej pfff.... kochane nie bierzcie przykładu ze mnie... bo to żadna motywacja, wstyd hańba i ujma! O....a do ślubu 479 dni i pójdę do ślubu jako otyła krowa.... ogarnij się Aśka!!!!!
Edit: Spisałam dzień na marne bo nie miałam już nawet ćwiczyć dzisiaj, ale wstałam i ćwiczyłam dokładnie godzinę i 18 minut czyli :
88 min. - 309 min. - 1500 min.
kiziamizia23
6 czerwca 2013, 22:123000 tys to jeszcze nic ja potrafie zjeśc więcej w napadzie szłu jedzeniowego co nie zmienia faktu że WSTYD!
Justynak100885
6 czerwca 2013, 21:57Kochana od rana u mnie bylo pieknie, a teraz tez malo co bym sie nie obrzygala z przezarcia!!!!! Nie mialam wieczorem umiaru.....jutro bedzie juz dobrze!!!! wierze w to :) trzymaj sie! :)*
zosia27samosia
6 czerwca 2013, 21:38Kochana do ślubu masz jeszcze tyle czasu, że nawet jakbyś chudła tylko kilogram na miesiąc to i tak będziesz super laseczka:))) Głowa do góry Kochana!
MusingButterfly
6 czerwca 2013, 21:37Po wysiłku zawsze wiecej sie wazy bynajmniej ja tak mam wiec sie nie przejmuj ;) i nie poddawaj ;)
Kamillla1991
6 czerwca 2013, 21:29wydaje mi się, że po mocnym wysilku fizycznym mięśnie są cięzkie. Ja tak mialam po pracy. Szok, teraz jest ok
marsi123
6 czerwca 2013, 21:26ja też... o ile "normalne" zachcianki staram się odsuwać, to te okresowe mnie pokonują... ale na szczęście, to tylko raz w miesiącu...:) głowa do góry, nie poddawaj się!!!
aannxx
6 czerwca 2013, 21:17Ja mam ostatnio to samo, ale od jutra wracam na stałe, mam nadzieję że ty też :)