Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłoniło mnie głównie to, że nie mieszczę się w ubrania moje ulubione.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4114
Komentarzy: 7
Założony: 24 lutego 2013
Ostatni wpis: 5 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
O.N.a.A

kobieta, 30 lat, Wisławice

175 cm, 95.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

5 marca 2014 , Komentarze (3)

Łoł.
Tak właśnie ze względu na to, że mam dziś wolne od pracy postanowiłam zajrzeć na poczciwą Vitalię i patrzę, że ostatni wpis mam z 25 maja :)
Już dziś mogę napisać, że w moim życiu od tego maja właśnie sporo się zmieniło.
Naczekałam się jeszcze na tego mojego ukochanego, ale mogę już teraz śmiało powiedzieć, że jest mój (choć to nie kwestia posiadania) ;)
Powiem wam szczerze, że zakomunikował mi, że chce ze mną  być i kocha mnie chyba w momencie w którym najmniej bym się tego spodziewała ;P
Mianowicie... skasowałam chłopakowi auto na które sam odkładał ileś tam czasu, a on kilka godzin po tym wyskoczył mi z tak pięknym wyznaniem :)
Kochany jest!
Z nadwagą nadal się miotam i chyba ciężko bedzie cokolwiek mi z nią zrobić, no ale cóż...
Studia zaczęłam i je rzuciłam, chcę zacząć nowe.
Aktualnie coś tam świruje ze zmianą swojego wizerunku, nie wiem czy mi to wychodzi, ale...
Raz się żyje ;*
25 maja 2013 , Skomentuj

Uhh, kolejna noc w której nie mogę spać :)
Nie wiem co jest tego przyczyną czy to, że nie męczę się w dzień za bardzo czy może miłość... :)
Pewnie troszkę jedno i drugie.. :P
Ogólnie, kładę się tak ok 2 w nocy potem 'leżakuje' do ok 3 i o 5 się budzę, bo wiem, że D... idzie do pracy i zawsze wysyła mi smska, że już jest w pracy, a ja na tego smska czekam i jak nie dostanę to strasznie się denerwuje, że coś się stało...eh.
Dziś napisał 'strasznie mnie do Ciebie ciągnie' no too spytałam co to konkretnie znaczy i usłyszałam, że a no mianowicie chodzi o to, że chciałby być kimś więcej niż tylko przyjacielem ;)
Nadal jednak nie pojmuję co stoi na przeszkodzie :)
Skoro ja chce i on chce...?
Mam jednak czekać na jakąś niespodziankę, a więc czekam, a upewnia mnie w przekonaniu, że doczekam się na pewno... no mam taką nadzieję, bo mnie ta miłość już rozpiera od środka :)
...i chciała bym całemu światu powiedzieć, ze ooo to jest ta moja wieeeelka miłość :)



20 maja 2013 , Komentarze (2)

Moją dietę i te całe ćwiczenia to raczej szlak trafił...
Schudłam dość sporo ale potem zaczęły się problemy miłosne, sercowe (nazwijcie to sobie jak chcecie), matura więc i nauka nie było czasu na ćwiczenia...
Nie dostałam efektu jo jo na całe szczęście.
Czy będę się dalej odchudzać? Raczej nie, bo to prawdziwa udręka i uwiązanie, człowiek gada tylko o tym...
Ktoś uświadomił mnie, że 'nie mam się z czego odchudzać', a to jego opinia jest dla mnie najważniejsza i też dzięki niemu zaakceptowałam siebie.
Nie zacznę się nagle objadać jak jakaś psychopatka, mam zamiar jeść zdrowo, ale żadnych diet! :)


18 marca 2013 , Komentarze (2)

Dzisiaj króciutko, bo padam, myślę, że umieram już 10 raz z rzędu w tym miesiącu...
Na szczęście dziś nie z powodu żołądka.
Jestem chora, głowa mi pęka, gardło rozrywa od środka, mocny kaszel i świst w płucach, zajefajnie... ;/
Dieta? No była, chyba będzie z 1700 kcal z racji tego, że na obiad było spaghetti, teraz to nawet nic tknąć nie mogę.
Wszystko boli :(

17 marca 2013 , Skomentuj

Dawno nie pisałam tutaj-brak czasu.
Teraz już odliczam dni do końca roku szkolnego.
Czekam tylko na ten dzień, bo mam wrażenie, że wraz ze skończeniem szkoły dużo się zmieni w moim życiu...hm.
Wczoraj bardzo bolał mnie żołądek i wątroba, dziś było to samo, ale wiem od czego- od czekolady, zjadłam wczoraj i dziś, to samo.
Jem też za mało to wiem, bo teraz np. jest mi nie dobrze, już mam tak jakiś czas. Coraz to bardziej obawiam się tej mojej diety, ale muszę przyznać, że ja na diecie w końcu nie chodzę głodna.
Nie lubię niedzieli, bo zawsze jem inaczej niż w tygodniu i źle się czuje.
Zjadłam dziś:
śn: 3 kromki chleba z dżemem
obiad: (o 11.30 i to rozwaliło mi cały dzień) kotlet schabowy, ziemniaki + surówka
potem zjadłam jabłko jeszcze za godzinę, i za 2 godziny parówkę
kolacja: ryba z brzoskwiniami i cebulą

Policzyłam to 1700 kalorii, w końcu zjadłam dobrze hehe i źle się czuje ;)

3 marca 2013 , Skomentuj

To był ciężki dzień.
Po tych dzisiejszych ćwiczeniach jestem wyczerpana i ZNOWU BOLI MNIE GŁOWA :(
Nie wiem dlaczego tak? Może ktoś wie?
Ćwiczyłam to co zawsze i meeega się spociłam, to chyba dobrze?? Czuję znów zakwasy i czuje mięśnie na nogach, nogi zrobiły mi się twarde, ale bardziej mam wrażenie, że robią się cooooraz większe takie zbite...eh, padam na twarz.



2 marca 2013 , Skomentuj

Zrobiłam dziś przemeblowanie w pokoju, jest inaczej, ciężko się przyzwyczaić, ale zmiany bywają w życiu potrzebne :)
Co do dietki i ćwiczeń to zjadłam dziś kanapkę z serkiem, pomidorem i sosem tatarskim + łyżkę ziemniaków, kawałek kurczaka, buraczki + 3 gryzy jabłka + troszkę fasolki i twarożku łyżkę + rzodkiewkę.
Tyłka nie urywa, ale chyba nie jest najgorzej.
Co do ćwiczeń to robiłam  10 minute booty shaking workout, Mountain Climber, 10 minut abs z mel b, 5 minut na brzuch z mel b, 10 minut na nogi z mel b i 10 minut na pośladki z mel b :)
Nie było by tak źle jak było gdyby nie zakwasy. Niestety w nogach mam takie zakwasy, że ledwo chodzę i na prawdę chciałabym jutro też poćwiczyć, ale obawiam się, że organizm nie da rady ;/ Już dziś łapały mnie skurcze w nogach...
Zastanawia mnie jedna rzecz, czy ćwiczenia z Mel b pomogą mi zrzucić z nóg te wiszące sadło od wewnętrznej strony....? Bo od zewnętrznej to już działa.. :)
Muszę jeszcze poszukać jakichś ćwiczeń z mel b na boczki :)




© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.