Od mojej ostatniej obecności na Vitalii nie zmieniło się nic, a nawet jest chyba gorzej Czekam na okres, jem co popadnie, zero ruchu Ciało zaczyna się zmieniać - na gorsze rzecz jasna Źle mi z tym - zdaje sobie sprawę, że jestem na etapie dążenia do zniszczenia tego co osiągnęłam..... Przede wszystkim moje założenia szlak jasny trafił - zastanawiam się tylko dlaczego przestało mi zależeć....
Za kilka dni będzie 3 miesiące po naszym ślubie - kiedy to przeleciało??? Zdjęć ani filmu nadal nie mamy więc nie pochwalę się
W zasadzie nic się nie zmieniło, w dalszym ciągu jestem szczęśliwą mężatką, pracującą w Urzędzie, pragnącą z całego serca dzidziusia.... A własnie co do potomstwa - wraz z eM doszliśmy do wniosku, że początkiem roku 2015 zaczniemy się starać o maleństwo
Czytałam dziś nieco na temat Plant Challange - chyba się podejmę wyzwania. Kiedyś wykonywałam te ćwiczenia i przyznam, że świetnie angażują ramiona, plecy, mięśnie brzucha