Witam 😁
No niestety nie poszło jak w planach . Chcialam ruszyc z kopyta ale znowu moje plany poszly na spacer do dupy. Najpierw siostra zjechala po pol roku z Zanzibaru i od razu dostala anginy wiec zostala u mnie na dwa tygodnie . W tym czasie moj tez przyjechal na dwa tygodnie wiec mieszkanie pelne ludzi , zero szans na osobne gotowanie , swiateczne jedzenie jedzone do srody bo znowu za duzo 🙄 Klopoty w zwiasku tez daly mi popalic i moje chęci do czegokolwiek spadły do minimum. A jak wszyscy wyjechali to mloda dostała zapalenia oskrzeli i znowu utknęłam z nią w domu na dwa tygodnie . Udało mi się być tylko trzy razy na silowni jednak łydka nadal boli . Czuję duży dyskomfort nawet gdy za szybko chodzę lub za długo. To takie irytujące. Czeka mnie wizyta u fizjoterapeuty , mam nadzieję że coś razem wymyślimy abym znowu poczuła że łydka jest częścią mojego ciała a nie osobną.
Dietkowo różnie, staram się ale łapie mnie na nocne żarcie . Posiłki:
Zrobilam sobie pomiar I tak z ręką na sercu gorszego nie miałam. Zmieniłam się w kulkę, trzy wymiary ponad 100 cm 🙈 Wyglądam jakby mnie ktos obtoczył w cieście 😂 Waga 76 kg🤪 I pierwszy raz w życiu musze to powiedzieć że teraz to na serio jestem gruba i mam nadwagę. Kurde , kiedyś tak myslam przy 65 kg 😂 a teraz mi się marzy tamta waga . Życie jest zabawne , kierunek patrzenia zmienia się z pozycją siedzenia 😉 No ale cóż nic już nie poradzę. Idę w tym tygodniu do lekarza zrobić morfo i próby watrobowe , w przyszłym tygodniu ide do gina na badania I będę sobie dietkowac przy minimalnej ilości ruchu z nadzieją ze kiedyś naprawie nogę na tyle aby iść pobiegać lub na crosfit. Bez sportu czuje się jakbym się dusiła. Kupilam strój kąpielowy na basen rozmiar 44 🤪 Jutro idę po karnet i postaram się w miarę możliwości regularnie pływać Wiara nadal nie zachwiana że będzie dobrze 😁 Myślę że już najlepszy czas na pewne zmiany , za długo odkładałam pewne sprawy i z nerwów rozsypał mi się organizm. Przewlekły stres jest zabójczy a ja sobie za długo na niego pozwalałam. Czas wrocić na jasna stronę mocy 😁
Przyciemnilam wlosy wczoraj 😁
A jak wiadomo, zmiana koloru to początek zmian w życiu 😁
Pięknego popoludnia ♥️
nitktszczegolny
15 maja 2024, 13:31Pięknie wygląasz ! :) Ja też kiepsko się prowadziałam ,ale wracamy na dobre tory i robimy swoje ! Bedzie dobrze :)
anastazja2812
26 kwietnia 2024, 00:49Pięknie Ci w tym kolorze i tej fryzurze. Promieniejesz mimo wszystkich przeciwności na drodze. Pozdrawiam, życzę zdrówka i ściskam!
Kutaczan
24 kwietnia 2024, 12:06Tak to jest z tą wagę, jak ja dobiłam do 72 kg to miałam takie samy myśli jak Ty z 65 kg xD Najgorzej zacząć, jak się wpadnie w wir działania to już leci . kolorek piękny.
pantera89
24 kwietnia 2024, 11:25Bardzo ładny kolorek włosów 😊 ja również myślę nad zmianą na jaśniejszy. Współczuję tego wzrostu wagi, bo wiem co czujesz 😓 wierze że jak zdrowie w końcu pozwoli to wrócisz do swoich treningów 🙌
PACZEK100
24 kwietnia 2024, 07:44Udanego początku:)
BlushingBerry
23 kwietnia 2024, 23:44Pięknie Ci tak ❤️ powodzenia w reszcie
equsica
23 kwietnia 2024, 22:42Piękny kolor włosów, jak zawsze nie widac po tobie tych kg.ostatnio zastanawiałam się o u Ciebie... Powiedzenia na basenie!
Julka19602
23 kwietnia 2024, 21:05Promiennie wyglądasz, wlosy kolor i długość bardzo twarzowy. Wszystko się ułoży a waga nie jest jeszcze taka tragiczna. Pozdrawiam
natalie.ewelina
23 kwietnia 2024, 20:47Pieknie wygladasz....malymi krokami osiagniesz swoj cel😊
Anankeee
23 kwietnia 2024, 19:16Ładna fryzura i ciekawy kolor włosów😍 Aby wszystko się ułożyło 😉
aniapa78
23 kwietnia 2024, 18:02Będzie dobrze🤗 Niestety stres wpływa na figurę. Trzymaj się. Ważne pozytywne nastawienie 👍🏻