Kolejny tydzień nie był jednak zbyt wielkim sukcesem, bo zmiana pogody nie podziałała na mnie zachęcająco, a do tego w ostatnią sobotę byłam na obiedzie weselnym we włoskiej restauracji, więc trudno było zachować wymagania dietowe.
Tragedii nie ma, ale i spadków spektakularnych też nie odnotowałam. Starałam się pedałować codziennie na rowerku stacjonarnym przez 45 min.
Ostatnio zrobiłam porządki w garderobie i wyeliminowałam (kontener PCK lub śmietnik) ciuchy, które czekały na powrót do dawnej sylwetki już zdecydowanie zbyt długo. Nie, żebym straciła nadzieję na tenże powrót, ale po prostu przestały mi się już podobać albo zdecydowanie zrobiły się już niemodne lub nieodpowiednie do wieku obecnego, mojego. Cały czas czekam jednak na ten moment, gdy będę mogła z czystym sumieniem pozbyć się tych w największych rozmiarach...
ibiza1984
2 czerwca 2013, 22:13Jak ja uwielbiam ten moment!! I zdecydowanie bardziej wole zostawić sobie jedną czy dwie bluzki w mniejszym rozmiarze niż całą garderobę ciuchów z tych "tłustych" lat :) Cieszę się, że wyjazd się udał. Mam nadzieję, że troszkę odpoczęłaś i że powrócisz tutaj dopingować swoje towarzyszki doli :)
AnielaKowalik
29 maja 2013, 01:14Ja też ostatnio zrobiłam czystkę w szafie :) Pozdrawiam :)
uwaganadwaga
28 maja 2013, 09:36Mnie też czeka selekcja ciuchów...szkoda niektórych .. no ale co zrobić jak są praktycznie przeterminowane...ale najbardziej czekam aż zacznę wyrzucać te które nosze obecnie ...i okaże się że są za duże ..a szerokie ...wiszą na mnie... cóż rozmarzyłam się...:) czy wogóle doczekam takiej chwili ...:( Pozdrawiam !!!
gruszkin
28 maja 2013, 00:09Ja dziś zrobiłam dokładnie z za małymi ciuchami ;) Właśnie się piorą te co uznałam, że jeszcze komuś się przydadzą.
kiryaa
27 maja 2013, 21:30J ajestem niestety typowym chomikiem. Z eby było jeszcze gorzej, to kiedyś dużo lubiłma rzerabiac i kombinować. Więc teraz mam pełno takich rzeczy, kore mogą sie jeszcze przydac lub do przerobienia , fajny materiał itd:)
rozanaa
27 maja 2013, 20:58I ten moment przyjdzie, musisz tylko w to uwierzyć, pozdrawiam serdecznie:)))
ewusha
27 maja 2013, 13:32Ja też zrobiłam niezłą selekcję ciuchów. Nadal staram się nie kupować niczego nowego, bo czekam na ten moment, kiedy osiągnę wymarzoną wagę. Efekt jest taki, że nie mam żadnej kiecki, w której bym dobrze wyglądała... trudno, jakoś to chwilowo przeboleję :-)