Przez ostatnie parę dni i pewnie przez kilka najbliższych również moje menu wygląda i wyglądać będzie następująco:
Śniadanie: dwie kromki wieloziarnistego chleba, sałatka z 3 pomidorów malinowych z cebulką i łyżką oliwy z oliwek (dla mnie to jest ideał śniadania, po prostu uwielbiam), herbata Pu-erh
A potem już do końca dnia warzywa i owoce w różnych kombinacjach, sporo herbaty Pu-erh, no i próbuję się przyzwyczaić od wody (testuję Cisowiankę lekko gazowaną).
Aktywność: na razie rower stacjonarny lub ten prawdziwy i przymierzam się do wznowienia codziennych marszy z kijami.
Wczoraj przejechane (rower stacjonarny): 14 km / 38 min / 322 KCal - bez rewelacji, ale niestety @ mnie dopadła i więcej nie dałam rady.
Jutro wyruszamy na 3 dniowy rodzinny wypad rowerowy na Mazury, więc mam nadzieję, że będzie aktywnie. :)
ibiza1984
21 maja 2013, 20:48Czemu tylko czwórka? Mama nadzieję, że wypad się udał i że pochwalisz się osiągnięciami po powrocie :)
AnielaKowalik
19 maja 2013, 20:40Jak nie lubisz wody to spróbuj staropolankę lekko nasyconą CO2. Jest super. Pozdrawiam i oby wypad się udał.
gruszkin
16 maja 2013, 22:59Nieźle, a za co czwórka, czym podpadłaś?
kiryaa
16 maja 2013, 21:16No super ! Taki wypad, to sporo ruchu.Życze udanego wyjazdu i "niespodziankowych" spadków wagowych po powrocie! :)
rozanaa
16 maja 2013, 18:54To wcale nie czwórka ale już piątka, masz bardzo dobry plan, trzymam kciuki :)))
WhatBliss!
16 maja 2013, 17:33trzymam za ciebie kciuki i życzę pięknego, słonecznego czwartkowego popołudnia :)! pozdrawiam :)
holka
16 maja 2013, 17:01Polecam wodę MUSZYNA u nas w pracy lubimy ją :) A wypad rowerowy na pewno będzie fajny tylko zabieraj ze sobą jedzonko dietetyczne :)