Dzisiejsze owocowo-warzywne menu:
Śniadanie: duże jabłko, 1/3 melona zielonego, moja herbata
Drugie śniadanie: sałatka z sałaty masłowej, papryki, cebuli i pomidorków koktajlowych, moja herbata
Obiad: zupa z dyni (marchew, cebula, czosnek, dynia, przyprawiona na ostro), mała porcja duszonych warzyw śródziemnomorskich (z wczoraj), moja herbata
Kolacja: kalfior na parze z czosnkiem i szczypiorkiem, sałatka z kiszonej kapusty z marchewką i cebulą, pomarańcza, moja herbata
Nie jest źle. Głowa na razie nie boli i zimno też mną jeszcze nie telepie (a znam te przypadłości z poprzednich razów).
ibiza1984
10 lutego 2013, 21:52Przez pierwsze dni stosowania WO miałam taką "trzęsawkę" z zimna, że nie byłam w stanie tego opanować. Myślałam, że to już nigdy nie minie i szczerze mówiąc obawiałam się, że w próba chodzenia w kilku parach skarpetek może zakończyć się niepowodzeniem :)
NieNitka
6 lutego 2013, 00:18Mam zamiar kontynuować codzienne marsze (po 6 km) z kijami oraz brzuszki i wypady :)
rynkaa
5 lutego 2013, 23:01ładne menu :) ćwiczysz coś?