Wczoraj sfinalizowałam swoje Marzenie. Długo trwało ale jest.Definitywnie przeprowadziłam się ze Śląska, który pożegnałam zresztą bez specjalnego żalu i przeflancowałam się na Wybrzeże. Moje ostatnie lata i dni spędzę tutaj, gdzie morze i wzgórza, jeziora, duże miasta i lasy, wydmy, kościoły, zabytki i nowoczesna sztuka, tramwaje na plażę, opera, filharmonia, teatry, organy i jarmarczne budy.....
Szczęście jest na pierwszym piętrze, ma 36 m2, ulubione kolory, za oknem lipy, akacje i jarzębiny, w powietrzu opiekuńcze dusze Rodziców. Już jest moje i tylko moje. Będzie miejscem zakotwiczenia dla dzieci i wnuków, miejscem odwiedzin przyjaciół, wymarzonym domeczkiem Ani z Zielonego Wzgórza....
Przede mną jeszcze elektrycy, hydraulicy i malarze a potem zacznę nadawać przedmiotom adresy w szafach, szufladach, schowkach i półkach aby były pod ręką gdy ich zapragnę. Jeszcze fotel bujany do renowacji, parę ram do odświeżenia, koronki, serwetki do krochmalenia a kryształy w zmywarkę....
W piwnicy zostawimy miejsce na potencjalny rower, od którego dzieli mnie już tylko 25 kg.....
Majkkaa4
3 sierpnia 2016, 00:03powodzenia w nowym miejscu p.s. ja kocham swoje kato
Nakonieczny
10 września 2016, 09:35Każdy ma swoje gniazdo, w którym dobrze się czuje. Prawie 40 lat przemieszkałam w Gliwicach ale nie zapuściłam korzeni. Widocznie jestem typem ptaka a nie krzaka i potrzebuję dużo powietrza. Na szczytach gór czułam to szczęście, a teraz z powodu braku wydolności organizmu widok szerokiego nieba pełnego chmur i błękitu, ładuje moje akumulatory i powoduje chęć do oddychania pełną piersią :))Buziaki :))
KittyKatt
2 sierpnia 2016, 23:44Zabawne, ja mieszkam na wybrzeżu prawie, ok. 50 km. A marzy mi się mieszkanie właśnie na Śląsku, bo ludzie są bardziej przyjaźnie nastawieni. Niemniej gratuluję spełnienia marzeń i życzę Ci miłych sąsiadów, wielu rozrywek i szczęśliwych chwil w tym nowym mieszkaniu :)
Nakonieczny
10 września 2016, 09:42Mieszkam w domu, chociaż w mieszkaniu na niższym piętrze, w którym mieszkali rodzice...Znam i lubię ich sąsiadów, znam i kocham tę dzielnicę...Tu w Gdańsku mam swoich braci i ich pomoc. Dzieci mogą ode mnie odpocząć a mąż opiekować się nimi na miejscu. Szkoda życia w miejscu, w którym czuje się dyskomfort....a taki czułam przez 40 lat. I to nie kwestia ludzi ale nieba.....Buziaki :))
MagiaMagia
2 sierpnia 2016, 19:55Gdansk jest przeuroczy: zakochalam sie w nim w te wakacje. Ciesze sie, ze zakotwiczylas w tak inspirujacym miejscu.
Nakonieczny
10 września 2016, 09:45Cieszę się, że Cię nie rozczarował....Ja go też wraz z biletem miesięcznym na tramwaj i autobusy odkrywam codziennie od nowa.... To jest duże miasto i ma jak w pigułce wszelkie klimaty...średniowiecze, secesję i super nowoczesność...Buziaki:))
CoSeSchudneToSePrzytyje94
2 sierpnia 2016, 16:55Ja po studiach od razu zmykam do Gdańska... Pomorze ma niesamowity klimat!
Nakonieczny
10 września 2016, 09:47Mądre,mądre,mądre....Tu jest bardzo dużo możliwości dla młodych i świetna komunikacja ze światem...Powodzenia :))
j.lisicka
2 sierpnia 2016, 13:51Cudownie!
Nakonieczny
10 września 2016, 09:48Dziękuję:)) Powodzenia :))
Gourmand!
2 sierpnia 2016, 13:37Gratuluję! A więc jest jeszcze dla mnie nadzieja. :) Wszystkiego najlepszego!
Nakonieczny
10 września 2016, 09:48Nadzieja umiera ostatnia....Buziaki :))
sardynka50
2 sierpnia 2016, 13:28Podzielam Twoją radość...Pozdrawiam serdecznie.
Nakonieczny
10 września 2016, 09:50Dziękuję serdecznie. Tutaj na tym forum jest taki wspaniały klimat i takie cudowne, serdeczne środowisko, że chce się tu być ...Buziaki :))
DianaS2014
2 sierpnia 2016, 12:00Małgosiu, dopiero dzisiaj odkryłam, że powróciłaś do pamiętnika. Mam do prześledzenia sporo materiału, ale już gratuluję Ci sukcesów w odchudzaniu i definitywnego przeniesienia się do Gdańska. U mnie bez zmian. Zaatakowało mnie jojo, więc jakby walka od początku, dlatego uważam, że powolne chudnięcie na wyważonej diecie daje trwały sukces. Planuję odpoczynek nad morzem w końcówce września i mam nadzieję, że Mama (95 lat) będzie miała godną opiekę sprawowaną w tym czasie przez mojego Brata. Rok 2015 też minął mi jakby w letargu, dzień do dnia podobny i szybko upływający czas. Końcówka tego roku okazała się dla nas pomyślna i jakby nowy duch w narodzie i we mnie. Oby to szczęśliwie trwało pokojowo i bez islamskich najeźdźców. Pozdrawiam Cię najserdeczniej i wracam do systematycznego śledzenia Twojego pamiętnika oraz pięknych zdjęć.
Nakonieczny
10 września 2016, 09:55Masz rację, do mnie też wróciła nadzieja.....Przez te 8lat czułam się jak w latach osiemdziesiątych....Bezsilna...Dzięki Bogu przyszła zmiana. Trzeba się pomalutku odchudzać i oszukiwać nasz organizm, że niby nic...jeden mały kilogram i znowu i znowu, bo widzę, że im szybciej się chudnie tym szybciej tyje...Buziaki :))
wiosna1956
2 sierpnia 2016, 09:36Szczęścia w nowym domu ci życzę !!!
Nakonieczny
10 września 2016, 09:57Dziękuję serdecznie....Dobra energia z Twoich słów na pewno mi posłuży....Ja Tobie też dużo szczęścia i radości życzę:)) Buziaki :))
belferzyca
2 sierpnia 2016, 08:58Niech więc wszystkie dni pod Twoim dachem godne będą wspomnień:)
Nakonieczny
10 września 2016, 09:58Fantastyczne życzenia:)) Dziękuję, dziękuję, dziękuję :)) I wzajemnie :))
alinan1
2 sierpnia 2016, 08:32witaj w domku:))). A czemu jeszcze 25kg do roweru? Ja już teraz tylko 10kg mniej od Ciebie ważę, a na rowerze jeżdżę...
Nakonieczny
10 września 2016, 10:01Mam stracha, że spadając z wysokości roztrzaskam sobie biodro....Takie uczucia. Mam poważny kłopot, żeby wstać z maty na ćwiczeniach. Te 115kg daje znać o sobie. Z ziemi się grzebię i potrzebuję ściany do wstania, niestety. Buziaki i wspaniałych wypadów w Kaszuby :))
mefisto56
2 sierpnia 2016, 08:28Małgosiu !!! Napewno będzie w nowym domku szczęśliwa :))) , a kryształy myte w zmywarce robią się matowe !!! Serdecznie pozdrawiam !!! Miłego tygodnia !!! Buziaki !!!
Nakonieczny
10 września 2016, 10:04Kryształy, to taka poetika....Doświadczyłam już kiedyś pęknięcia na 3 części w zmywarce misy na owoce, która przeżyła 50lat w domu... Dziękuję za ostrzeżenie.Miłego dnia i Buziaki:))
mefisto56
2 sierpnia 2016, 08:28Małgosiu !!! Napewno będzie w nowym domku szczęśliwa :))) , a kryształy myte w zmywarce robią się matowe !!! Serdecznie pozdrawiam !!! Miłego tygodnia !!! Buziaki !!!
CuraDomaticus
2 sierpnia 2016, 07:58cudnie !! Twoje marzenie podzielam, realizację mam przed sobą, odległą ale widoczną
Nakonieczny
10 września 2016, 10:05Marz Dziewczyno, marzenia jak ptaki fruwają po niebie i realizuj swój plan na życie....Buziaczki:))
gilda1969
2 sierpnia 2016, 07:07Ja Ci dam kryształy w zmywarkę!:))) Chyba, że ich już nie lubisz:))) To cudowne wieści, kochana, gorąco gratuluję i mam nadzieję, że nam pokażesz swoje prześliczne mieszkanko:))
Nakonieczny
10 września 2016, 10:09Lubię, lubię...lubię je po prostu używać...Na ciasto,owoce, wino, słodycze....Jak któryś rozpryśnie nie płaczę...Co do zmywarki doświadczyłam straty przed laty i już wiem. Serdecznie pozdrawiam z miesięcznym opóźnieniem ale wreszcie mam internet w mieszkaniu...Poprawię się. Buziaki :))
hanka10
2 sierpnia 2016, 06:38powodzenia na nowym miejscu !! warto realizować marzenia :))!
Nakonieczny
10 września 2016, 10:10Dziękuję serdecznie...Zamierzam cieszyć się odzyskaną wolnością :)) Buziaki:))
anpani
2 sierpnia 2016, 06:29:) powrót do korzeni ?
Nakonieczny
10 września 2016, 10:10Powrót do siebie :)) Buziaki :))