Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4/100 glow up. Czwartkowa pilates girl


Jednak życie potrafi być przewrotne. Nawet w takich drobnych aspektach. Jeszcze dwa dni temu pisałam, że z pilatesu w tym tygodniu nici. A tu proszę - właśnie z niego wróciłam! Jakoś pod koniec pracy zerknelam w aplikacje do zapisów a tam wskoczyłam z listy rezerwowej na tą oficjalną. Przebrałam się więc w leginsy, wskoczyłam w tramwaj i smignęłam na zajęcia. Było ekstra!

I jeśli ktoś myśli, że pilates to tylko jakieś wygibasy i turlanie się po macie to niech szoruje na zajęcia. Wcale nie wszystko takie proste jak się wydaję. Ja dopiero rozpoczynam z nim przygodę i w niektórych ćwiczeniach jestem totalnym leszczem ale jak to mnie mega motywuje by na niego chodzić i progresować!

Z pilatesu wróciłam już piechotą więc i 30 min spacer był.

Pochwale się jeszcze, jakim to ja świetnym mechanikiem jestem i wymieniłam dziś światło mijania w aucie. W takich momentach tęsknię jednak za moim chłopakiem. Zdecydowanie wolę jak on nawet takie pierdółki w aucie robi. Ja co najwyżej mogę latareczką świecić :D

To co? Jakaś mięta na noc i do spania:)

  • TrickyLu

    TrickyLu

    14 lutego 2025, 09:02

    Brawo! ja nigdy na pilatesie nie byłem - wydaje mi się, że to "czarna magia". Ale życie bywa przewrotne i być może kiedyś zawitam na tych zajęciach :D Dobrego dnia!

    • Monis_92

      Monis_92

      14 lutego 2025, 18:21

      Dziękuję!

  • MrsNathalie

    MrsNathalie

    13 lutego 2025, 22:34

    Bo to się tak wydaje, a pilates też potrafi dać popalić :D cieszę się, że się udało dostać na zajęcia. ❤️❤️ Ja właśnie swoją miętę kończę i zaraz spanko 😄 dobrej nocy 🥰

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.