Zaczynam dietę warzywno-owocową.
W sumie już zaczęłam z rana od pół litrowej szklanki soku wyciśniętego z dwóch dużych marchewek i trzech jabłek.
Pyszne i sycące tak że na razie więcej nie dam rady w siebie wcisnąć.
Do pracy zabrałam dużą kalarepę pokrojoną w słupki i dwa jabłka, na obiad ogórkowa.
Przecier z ogórków mam od teściowej, jej własny wyrób pychota.
Co najlepsze do doprawiania zupy dostałam niedawno od znajomej taki fajny przecier zrobiony z samych warzyw i soli, bardzo dobra sprawa.
Już czuję tę siłę i energię jaką daje ta dieta.
Wiem brzmi to głupio, ale przygotowywałam się do niej od poniedziałku, a po za tym na samą myśl jak się czułam we wrześniu będąc na WO dostaje skrzydełek.
Nie ma co podziwiać wytrwałości.
Dieta wydaje się trudna, ale wcale taka nie jest.
Wiadomo jak w każdej diecie gdzie wprowadza się jakieś radykalne ograniczenia początki mogą być trudne, później już jest z górki.
Najlepsze to to że dzięki jedzeniu tylko warzyw i owoców po pewnym czasie zanika uczucie głodu i chęci na produkty niedozwolone.
Z resztą nie będę się tu rozpisywać jak ktoś ma ochotę to tu są wszystkie najważniejsze informacje.
http://ewadabrowska.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2&I=
Cieszę się że kilka dziewczyn które mam w znajomych też dziś zaczyna WO bo wiadomo w grupie zawsze raźniej.
Dziewczyny i wam i sobie życzę wytrwałości i wzorowego przejścia przez dietę.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
holka
24 lutego 2014, 14:35A mi bardzo podoba się to,że piszesz co jesz :) Smacznego i powodzenia!
grgr83
23 lutego 2014, 18:51Powodzenia :))))
MagdalenazWenus
23 lutego 2014, 07:57Ja bylam na zwyklej weganskiej i mi ochota na niedozwolone nie chciala zniknac,a przez pierwsze 3 tygodnie czulam sie jakby mi ktos w leb przywalil patelnia:)Ale jak Ci sluzy to super.
j.lisicka
23 lutego 2014, 00:09Ja to bym nie miała pomysłu, co jeść :(
Asiula.m1982
22 lutego 2014, 21:26Trzymam kciuki i wiem, że teraz to Ty dopiero kochana odżyjesz :)))))
SzczuplaMonika
22 lutego 2014, 21:18powodzenia, chociaż i tak oczywiste jest, że Ci się uda! Więc życzę Ci tych skrzydełek :*
fokaloka
22 lutego 2014, 16:17Chyba się powtarzam, ale na prawdę podziwiam Cię za wytrwałość w tej diecie, bo wiem że nie wytrzymałabym długo na takiej diecie. Wytrwałości Ci życzę i dobrego samopoczucia :)
Saineko
22 lutego 2014, 13:07Ja nie lubię takich diet. Coraz więcej czytam jak należy odżywiać się przy ćwiczeniach i kłócą się one z tym co czytam. Może kiedyś, jak osiągnę wymarzona formę i zrobię sobie kilkutygodniowa przerwę w ćwiczeniach to w lato zafunduję sobie taką dietę jak będą dostępne świeże, rodzime krajowe warzywa i owoce. Teraz moim zdaniem mija się to z celem, wszystko jest zagraniczne, pryskane, zrywane zanim dojrzeje, wątpię żeby to miało właściwości oczyszczające.
aeroplane
22 lutego 2014, 12:41powodzenia dla Ciebie i wspolodchudzaczek!
naughtynati
22 lutego 2014, 12:36powodzenia! a jak długo chcesz zostać na tej diecie? 42 dni?
martini244
22 lutego 2014, 11:26Powodzenia Ci zycze:)Milego dnia
Nienia87
22 lutego 2014, 11:19Trzymam kciuki i powodzenia :)
anikah
22 lutego 2014, 10:25Powodzenia ;) Dla mnie ta dieta jest zbyt restrykcyjna, nie dała bym rady bez mięska ale podoba mi się w niej sporo. Dlatego od 15 gdy miałam 'nowy start' zaczerpnęłam z niej sporo ale połączyłam to też z Montignaciem, bo jak pisałam bez niektórych produktów nie dam rady. Chociaż staram się, żeby podstawą moich posiłków były warzywa ;)
madagascar33
22 lutego 2014, 09:35A ja dolacze od przyszlej soboty bo sie rozchorowalam i leze z temperatura. Trzymam za Ciebie kciuki :)
Skania79
22 lutego 2014, 08:58I tak Cię podziwiam :))) Baaaaaardzo :)
gruszkin
22 lutego 2014, 08:37I to mi się podoba, zaczynać nie od poniedziałku... Masażer sprawuje się nieźle, efekty trudno mi jeszcze ocenić, skóra na brzuchu się zmieniła, jest bardziej elastyczna, ale chodzę też na masaże do masażystki. Ale na pewno nie są to wyrzucone pieniądze i łatwiej się tym robi niż bańkami.
Joannaz78
22 lutego 2014, 07:44Na każda z nas rożne diety działają w pozytywny sposób. Ja moze latem skusze sie na wo. Miłego weekendu
judipik
22 lutego 2014, 07:16Pamiętam jak we wrześniu byłaś na tej diecie i jak dobrze się czułas. Tym razem też tak będzie,tego Ci życzę :-)
jolakosa
22 lutego 2014, 07:10też bym chętnie pobyla na takiej diecie, kiedyś chetnie spróbuje, spróbowała bym juz teraz ale przy p90x nie wiem czy powinnam , bo w tej twoje wo o chyba bilans białkowy jest minimalny :)))