Dziękujemy razem z mężem z wszystkie komentarze pod wczorajszym wpisem.
Cieszę się że mu tak dobrze idzie i że traktuję dietę jako zmianę sposobu odżywiania i to nie na chwilę żeby schudnąć tylko na stałe. Chciała bym jeszcze żeby zaczął ćwiczyć, ale jak na razie nie udało mi się go do tego namówić. Może gdyby miał jakiś przestój na wadze to by zaczął, a tak tygodniowo gubi koło 1 kg więc uważa że ćwiczenia mu nie potrzebne.
Dziś rano jestem w domu, ale że mąż był na nockę to i tak wstałam o 4 żeby zaliczyć ćwiczenia zanim on wróci.
Nie ma nic lepszego jak zacząć dzień od aktywności fizycznej, humor od razu lepszy, kawa zbędna.
Wczoraj ćwiczyłam wieczorem, tak się na obiad obżarłam pieczony łososiem że zaczęła ćwiczyć po 17, a skończyłam przed 20 i kolacji nie zjadłam.
Kupiłam sobie w lidlu kalendarz fitness Chodakowskiej. Na karzdy miesiąc są w nim ćwiczenia na inną partię ciała. Pierwszy miesiąc to ćwiczenia na mięśnie brzucha i właśnie te brzuszki obecnie wykonuję. Ćwiczenia są 4, robi się 3 serie po 15-20 powtórzeń.
Mój dzienniczek ćwiczeń 18.11-17.12
18.11- orbi 60 minut, hula-hop 40 minut, brzuszki
19.11- orbi 30 minut, skalpel
20.11- orbi 60 minut, hula-hop 60 minut, brzuszki
21.11-orbi 40 minut, skalpel
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
grgr83
23 listopada 2013, 07:23Też oglądałam ostatnio ten kalendarz, myśle, ze fajna sprawa. Oj racja ćwiczenia z rana dają energii i dobrego humorku
vita69
22 listopada 2013, 14:25muszę pooglądać ten kalendarz:)) a mąż może zacznie ćwiczyć jak już schudnie tyle co chciał i będzie chciał rzeźbić ciało, nie zmuszaj na razie, i tak powinnas być z niego dumna:) miłego weekendu!!
Skania79
22 listopada 2013, 14:23Rzuciłam te pompki na brzuch :) Może Ci się przydadzą :)
DietetyczkaNaDiecie
22 listopada 2013, 13:36wstawać o 4 rano żeby ćwiczyć? podziwiam!
Asiula.m1982
21 listopada 2013, 20:27Masz rację zdrowe jedzenie plus aktywność fizyczna to podstawa :) Kiedyś nie cierpiałam ćwiczyć. Teraz to uwielbiam. Zaczęłam biegać i to jest mega sukces. Niemniej jednak podziwiam Cię, że dałaś radę 6 tygodni na WO, wielki szacunek. Ja wytrzymałam zaledwie 3 i pół dnia.
bea3007
21 listopada 2013, 16:34Jesteś niesamowita z ilością i godzinami ćwiczeń. Pozdrawiam
holka
21 listopada 2013, 13:08Napisz proszę o efektach po a6w....chciałabym wpaść w taki nałóg ćwiczeniowy,który tak poztywnie uskrzydla...ale żeby w coś wpaść należałoby w ogóle zacząć ćwiczyć:)
Idziulka1971
21 listopada 2013, 11:36Brak słów, słów podziwu oczywiście dla Was dwoje :)
WielkaPanda
21 listopada 2013, 10:36Podziwiam twój zapał do ćwiczeń. Mnie się tak nie chce...:(
Chocolissima
21 listopada 2013, 10:09no nieźle, podziwiam, że potrafisz wstac tak wcześnie!!!!
tolerancja2012
21 listopada 2013, 09:32Podziwiam Cię od 4 ćwiczyć :) ja o tej porze przekręcałam się na drugi bok :)
gruszkin
21 listopada 2013, 09:08A ja przejrzałam ten kalendarz i jakoś tak bez szału. Może po bliższym zapoznaniu zyskuje. Ale ja np nie będę ćwiczyć z kartką papieru.
natalie.ewelina
21 listopada 2013, 07:53kochana zaraz mnie motywacja do takiej aktywnosci,,,usciski