Zeszło poniżej 80 - hUrA!!!!!!!
Ale się ucieszyłam kiedy zobaczyłam 79 na wadze. Dawno oj dawno - 2 lata temu ważyłam poniżej 80 :) Wczorajsze zwożenie i układanie drzewa ( skłony, podnoszenia) zrobiły swoje. Cieszę się oj cieszę. I wiecie co? W końcu do mnie dotarło, tzn do mojego żołądka, że nie potrzebuję tyle jedzenia. Zjem tyle ile potrzebuję, nie podjadam już teraz. Staram się dbać o to, żeby nie zjeść za dużo na kolacje, ale sobie jej nie odmawiam. Jeszcze nie jestem na to gotowa.Zjem kromeczkę i basta :)
Na cały tydzień plan jest taki :
brzuszki, spacery, taniec - choćby dla zabawy z córkami
i spokojne jedzenie :) Niby tak niewiele a wiele :)
Powodzenia koleżanki i koledzy!!
Ja już znalazłam swój cel i siłę do walki, a wy?
Udanego tygodnia dietkowania i ćwiczeń :)
Nie pisałam, ale walczyłam :)
Dawno tu nic nie pisałam ale to nie znaczy, że nic nie robiłam. Wiele chodzenia, załatwiania papierkowych spraw, nerwy w związku z tym dają popalić - mojemu tłuszczykowi :) Wagowo tylko -2 kg ale w cm ubyło troszeczkę :) jestem z tego zadowolona i mam więcej energii :) musze tylko jeszcze przestać jeść po 19 - bo to mnie dobija. Ale dam rade, muszę :)
Talia 92
Brzuch 99
udo - 60
biodra - 101
w tych partiach mi ubyło :) dobrze, niech ubywa :P
Pozdrawiam i życzę sukcesów wam i sobie też, a co :P
Weekendy bardziej leniwe, zaś tygodnie bardziej
uporczywe dla tłuszczu :)
Weekend minął spokojnie, beż obżerania się. Nie było napadów, dużo wody, ruchu. Waga stoi w miejscu jak na razie bo jestem przed @ i już powinnam mieć :) Pewnie jakiś kilogram może dwa dojdzie, ale to nic - cwiczenia, lekka dieta pomogą mi przetrwać.
Wiecie co u mnie jest najgorsze = porównuje się ciągle z innymi osobami z rodziny - co mam grubsze, co chudsze - a może ja jestem chudsza - oj głupie to wiem wiem.
Najwazniejsze, że odchudzam się teraz z głową - po 10 latach bulimicznego życia, jestem znów sobą. Od 8 miesięcy jestem czysta całkowicie - wiem nie miejsce tutaj na choroby, ALE chce się Wam pochwalić, że jedną walkę WYGRAŁAM
Dzisiaj od rana dwie kanapeczki i zielona herbata.
Na drugie śniadanie będzie arbuzik.
Na obiad surówka, udko gotowane i ziemniaczki gotowane.
Na podwieczorek jogurcik.
Na kolacje arbuzik plus herbatka zielona.
W między czasie woda woda woda :)
Ćwiczenia na dziś - 30 minutek - trochę Ewy, trochę skakanki, spacerek, brzuszki, sklony. Może wyjdzie nawet z godzinka.
Spacerek z dziewczynkami,
A i samo pranie - bo piorę we frani - będzie dziś zaliczone jako ćwiczenia - więc bedzie tego trochę.
Postanowiłam, że będe pić 1 kawę dziennie, z rana, żeby mi się zachciało :) zrobić to, co planuje.
Miłego dnia dziewczyny - walczcie o wydobycie swego piękna i o poprawę waszych humorków, ja walcze jeszcze o opadnięte szczęki w rodzinie hehe :P na widok laseczki - w sensie, ze mnie - odchudzonej, pięknej, zadbanej :)
Czas na SEXowną Paulinke
Pora zamienić się w Łabędzia z Potwora.
Przyszła na mnie kolej. Muszę - TZN CHCE!! BARDZO
Waga +/- 84
szyja - 40 cm
biust - 105 cm
pod biustem 96 cm
talia - 104 cm
brzuch - 108 cm
biodra - 104 cm
udo - 62 cm
łydka - 42 cm
Dziś mojej córeczki 4 urodziny
Dziś także moje NARODZINY :)
OTO JA
Ten okropny brzuch :(
Trochę wody dla ochłody :)