Ale się ucieszyłam kiedy zobaczyłam 79 na wadze. Dawno oj dawno - 2 lata temu ważyłam poniżej 80 :) Wczorajsze zwożenie i układanie drzewa ( skłony, podnoszenia) zrobiły swoje. Cieszę się oj cieszę. I wiecie co? W końcu do mnie dotarło, tzn do mojego żołądka, że nie potrzebuję tyle jedzenia. Zjem tyle ile potrzebuję, nie podjadam już teraz. Staram się dbać o to, żeby nie zjeść za dużo na kolacje, ale sobie jej nie odmawiam. Jeszcze nie jestem na to gotowa.Zjem kromeczkę i basta :)
Na cały tydzień plan jest taki :
brzuszki, spacery, taniec - choćby dla zabawy z córkami
i spokojne jedzenie :) Niby tak niewiele a wiele :)
Powodzenia koleżanki i koledzy!!
Ja już znalazłam swój cel i siłę do walki, a wy?
Udanego tygodnia dietkowania i ćwiczeń :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kings8
9 października 2013, 10:50Trzymaj się. Po troszeczku i osiągniesz cel - ten upragniony. Powodzenia