Pozdrowienia Czytającym!
Dziś dzień pod znakiem wczorajszych zakwasów. Jako, że klin działa najlepiej byłam dziś znowu na fitnesie i skutek jest taki, że czuję pośladki przy każdym ruchu. Trenerka na prawdę dała czadu. Kilka ćwiczeń było dla mnie zbyt trudnych więc nie oglądając się na innych robiłam inne ćwiczenia. Po modelowaniu miał być step ale doszłam do wniosku, że moje kończyny dolne już tego nie zniosą i wybrałam się na rower. Przepedałowałam 10 km i potem nieśpiesznie wróciłam do domu. Nastawiałam pranie, wypiłam morze wody i zasiadłam na vitalię :)
Coś dziś miałam jakiś większy apetyt, niewiele przekroczyłam zapotrzebowanie kaloryczne założone przez fitatu
Francuzeczkaa
10 kwietnia 2024, 10:01Piękna aktywność!
Smakoholiczka
10 kwietnia 2024, 09:18mówisz klin klinem? to i ja spróbuję, bo też mam mega zakwasy, a roboty dużo do ogarnięcia :)
luise
10 kwietnia 2024, 08:46świetnie, że ćwiczysz w klubie, na początek nie ma się co przemęczać, żeby się nie zrazić, ten rower to był super pomysł, powodzenia
Mirin
10 kwietnia 2024, 08:48rower w klubie zamiast orbiego w domu :)
NovemberRain
10 kwietnia 2024, 07:22Ja też dziś zabieram się za zakwasy 🫣
Mirin
10 kwietnia 2024, 08:48powodzenia!
Trollik
10 kwietnia 2024, 05:58Na zakwasy trening najlepszy
Mirin
10 kwietnia 2024, 06:47Święta prawda. Pozdrowionka!
Anni_93
9 kwietnia 2024, 23:03Mirin miło Cię znowu widzieć widzę że zaczynasz z fajerwerkami💪☺️. Super!
Mirin
10 kwietnia 2024, 06:47Witaj Anni, pozdrawiam Cię serdecznie!