Jako, że wczoraj był dzień 0 tak się zastanawiałam ile by tu dni odliczać. Chodziła mi po głowie okrągła setka, ale ostatecznie zdecydowałam się, że będę sobie odliczać dni do wakacji. Nie jest ich zbyt dużo, to powinnam wytrzymać na rozsądnej diecie przy aktywności fizycznej i w doborowym towarzystwie ulubionych Vitalijek :)
Dziś dzień zdecydowanie ok. Przeszłam 13 tys kroków, wyćwiczyłam 2 godziny na siłowni, elegancko jadłam, choć wpadła gorzka czekolada (moja ulubiona 80%), na którą postanowiłam sobie pozwalać i wliczać ją do bilansu.
Byłam dziś na działce, w końcu rozkwitła magnolia i czereśnie. Rabarbar coraz większy, ani się nie obejrzę, a będę go mogła wykorzystywać. Piękny lubczyk zachęca do gotowania rosołu a natka pietruszki bardzo do mnie przemawia :) Nie wiem jak mój obecny poziom żelaza bo aż dziwnie bardzo pasuje mi teraz pietruszka.
Francuzeczkaa
9 kwietnia 2024, 11:28Dobra myśl z odliczaniem, jest jakiś cel i się do niego dąży! Brawo za piękny dzień!
Mirin
9 kwietnia 2024, 12:53Tak jest :) Dziś też się staram.
Lucyna.bartoszko
9 kwietnia 2024, 09:28Brawo za ten dzien, fajne to odliczanie do wakacji, daje do myslenia
Mirin
9 kwietnia 2024, 12:53masz rację, to już blisko