Dietetycznie nie zaliczyłam nawet cienia wpadki. A muszę się pochwalic ,że koleżanka miała wczoraj imieniny i przyniosła do pracy dwie blachy ciasta - wyglądało nieźle. Jednak poważne rozmowy przeprowadzone przezemnie ze sobą w niedzielę póki co dały naprawde imponujący efekt. Nawet mi przez myśl nie przeszło żeby choćby spróbować. Tylko kolację po treningu wymieniłam na jogurt naturalny z truskawkami bo w końcu dostałm u siebie pierwsze tegoroczne truskawki. No nie są jeszcze onieśmielająco slodkie ,ale są onieśmielająco pachnące. Nie było siły wtryniłam ,ale tylko małą miseczkę. Treningowo wszystko zgodnie z planem ,czyli bieg z dziewczynami (wyszło 8,8 km) oraz w ramach kąpieli 50 basenów. Generalnie bardzo bardzo aktywny dzień w pracy ,w domu i w obejściu. Dziś w planach tylko godzinka fitnessu i trening perfekcyjnej pani domu. Niestety posiadanie psa bardzo dyscyplinuje tego typu treningi :))))
Menu na dziś:
szklanka koktajlu truskawkowego (truskawki ,jogurt naturalny) ok. 100 kcal
2 x bułka "fitness" wieloziarnista z twarożkiem ,sałatą, rzodkiewka i szczypiorkiem ok. 390 kcal x 2
resztka wczorajszej sałatki (b.mała porcja) ok. 150 kcal
pomarańcz ok. 106 kcal
zupa pomidorowa ok. 150 kcal
I tak póki co mam 1286 kcal. Wpadnie jeszcze cos po treningu ,ale nie zakładam dzis z góry co to będzie - pewnie znowu kilka truskawek z jogurtem naturalnym :)))) Pozdrowionka!
edycja2
29 maja 2014, 10:18witaj:) troche sie zapusciłam we wszystkim :) ale może nadejdzie czas i sie odbije:) u Ciebie pieknie i jedzeniowo i treningowo.podziwiam i serdecznie sciskam ! :*
gruszkin
29 maja 2014, 08:49A u mnie na drzewie dojrzały czereśnie i jeszcze szpaki się o tym nie dowiedziały, więc co wyjdę na dwór to stoję i wcinam i nie liczę kalorii.
MargotG
28 maja 2014, 14:40Paulinka, ale to nie ja kijkuję do miast, tylko Grubelek z Wrocławia. Ja jej tylko wysłałam kartkę, jak dokijkowała do Zielonej Góry. Z tego, co wiem to do Garwolina też szła...ale wyjechała do Niemiec i tam ciężko pracuje i pewnie dlatego nie ma czasu na Vitalię...
MargotG
28 maja 2014, 09:59ale wzorowy dzień!!! Paulinka - wciąż mnie zadziwiasz!!! Twoje rozmowy ze sobą przynoszą wymierne efekty! Ja chyba też powinnam wziąć siebie na poważną rozmowę i wytłumaczyć sobie co nieco :)
vicki267
28 maja 2014, 01:06Jak to mozliwe pytam;) skad tyle motywacji, pozytywnej energi, zorganizowania w tobie:) Pieknie nic tylko brac przyklad:))
hulopowiczka
27 maja 2014, 22:15też zjadłam dzisiaj pierwszą truskawkę ale z 5 odstąpiłam mojemu Antulkowi:) aktywny dzień kochana:) kurcze no jak ja ci zazdroszczę że umiesz pływać eh:(
Magdalena762013
27 maja 2014, 19:09Trzymaj tak dalej!
butterflyyyyy
27 maja 2014, 19:07Jak zwykle idealnie :)
mirjam
27 maja 2014, 16:15Gratuluję,że oparłaś się ciachom,pozdrawiam:)
MllaGrubaskaa
27 maja 2014, 16:13Pięknie :)) i jak zawsze aktywnie ;))
mama.julki
27 maja 2014, 14:35Kochana u Ciebie jak zawsze aktywnie . pozdrawiam
ulawit
27 maja 2014, 12:33Super poniedziałek :D Gratuluję nie jedzenia ciacha, to mega wyczyn :)
margolix
27 maja 2014, 12:21U Ciebie jak zwykle pozytywna energia! :D
lukrecja1000
27 maja 2014, 11:27jestes mega charakterna i dzielna..to ciasto przemawia i kusi mnie na odleglosc...a Ty patrzylas na nie czulas zapach i nie dalas sie zlapac w pulapke lakomstwa...podziwiam kolejny raz..pa..pa..;)
beatka2789
27 maja 2014, 11:21u nas jeszcze truskawki nie za dobre, a już nie mogę się ich doczekać :) Gratulacje ominięcia pokus :)
Anioleczek1987
27 maja 2014, 11:15Super powodzonka:)
asia0525
27 maja 2014, 11:10Miłego dnia!!! ;)