Co prawda wczorajsze wzorowe trzymanie diety muszę niestety zrzucić na konto jelitówki. Bo wyszło w końcu szydło i się wczoraj okazało co mi dolega. Niestety przytargałam to cholerstwo z pracy już w piątek stąd fantastyczny łikend z mega osłabieniem. No ale tak po prawdzie jak na jelitówkę to bardzo łagodne świństwo mi się przyplątało. Nie było co prawda wczoraj mowy o jakimkolwiek interwale ,ani w ogóle wyjściu z domu. Ale już dziś wszystko ok - no przynajmniej tak się na razie wydaje.
Całkowicie pocieszona waszymi komentarzami nieśmiało chwyciłam wczoraj za centymetr. I .... i mimo ,że waga wzrosła centymetry poleciały. Aż 3 cm w brzuchu i 3 cm w talii!! No niesłychane po prostu. Bo to jest "urobek" z 1,5 tygodnia. Szok! Ale zdecydowanie najbardziej mnie motywują za małe ciuchy ,które stają się dobre. Zatem waga centralnie wylatuje przez okno. A ja wylatuję dziś na fitness ! A jutro mam nadzieje pobiegać. Chodniki już prawie bez lodu ,więc jeszcze parę kilometrów w realu mogę sobie przebiec ,bo niestety to co jeszcze wczoraj rano się wyprawiało na tych chodnikach to się tylko pod łyżwy kwalifikowało. Ja nie wiem co te służby u nas robią. Nawet cholernym piaskiem nie posypane - no centralnie ogólno miastowe lodowisko!
Dobra koniec narzekactwa. Dziś plan jest prosty : 2h z lux_torpedą. Jeśli osiągnę swoje upragnione 70 kg do końca roku to będzie fajnie ,a jeśli nie cóż ,i tak w styczniu zmieniam cel. Poza tym rzeźbienie ciałka jest pięknie zaczęte ,ale nadal w pierwszej fazie. Więc spokojnie mogę rozpisywać plan na przyszły rok zamiast płakać nad ostatnimi tygodniami tego roku. Dajemy rade bez względu na wszystko!
Halincia01
11 grudnia 2013, 07:00jasne że dajemy radę!
zoykaa
11 grudnia 2013, 00:22:)
Magdalena762013
10 grudnia 2013, 21:44Gratuluje centymetrow. Ja generalnie malo cwicze tylko na razie pilnuje diety, wiec centymetry prawie nie spadaja, jak sie waze. Ale spodnie luzniejsze!!! Wiec o co chodzi z centymetrem, ktory nie widzi roznicy? Czekam 6stki na wadze...
Kenzo1976
10 grudnia 2013, 21:34Ha ! Mój luby ostatnio się mnie pytał, co mi daje bieganie, czyli po co ją to robię :):):):):):):) jeszcze trochę i dam mu odpowiedź :):):):):):) buziaki i zdrowia życzę i sił na bieganie, fikanie, skakanie i co tam jeszcze chcesz :)
butterflyyyyy
10 grudnia 2013, 20:04Ostatnio się mierzyłam 2 cm w brzuchu poleciały w 2 tygodnie! A waże jak słoń! Byłam w szoku :D
bitniaczek
10 grudnia 2013, 17:45Brawo!!!! Jestem pelna podziwu
Skania79
10 grudnia 2013, 16:48Pięknie :)))
benatka1967
10 grudnia 2013, 15:01fajnie jak centymetry spadają :)
natiania
10 grudnia 2013, 14:41Ja dziś biegałam :)
Asiula.m1982
10 grudnia 2013, 13:00u mnie jelitówka na całego, najpierw córcia, teraz synek i mnie coś bierze.... Nienawidzę tej cholernej choroby....
margolix
10 grudnia 2013, 12:59wagi są bezczelne.... i tyle! o!
beatka2789
10 grudnia 2013, 11:39nie wazylam te 70 kg chybs juz z ponad 3 lata. awiec wiem ze w wiekszosc sie zmieszcze ale i tak marze o kilku sukienkach, mini i obcislych bluzkach z okresu jak wazylam 55 kg. czyli do nich jeszcze daleko alw z pewnoscia kilka rzeczy juz po nowym roku przywioze z pl bi nastepny wyjazd dopiero na wakacje i mam nadzieje ze wtdy juz we wszysko wejde albo ze wlasnie tak jak mowisz ze czesc bedzie za duza
gruszkin
10 grudnia 2013, 11:10Gładko przeszło, bo zwiększyłaś sobie nieźle odporność, kolejny pozytyw z twego trybu życia. Przyjechał klient i nie doczytałam do końca :( Powinnaś sobie kupić, u nas w lidlu przecenili na 20 zł http://biegajznami.pl/Forum/Buty/Kolce-na-buty
holka
10 grudnia 2013, 10:55Niech zdrowie wraca i pozwoli Ci pracować nad ciałem tak jak sobie tego życzysz...moim zdaniem straciłaś bardzo dużo kilogramów i na tym etapie chyba rzeczywiście ważniejsze są centymetry i rzeźbienie ciałka...Jesteś niesamowicie konsekwenta i pracowita i za to zgarniasz teraz nagrodę.BRAWO! :)
izka1985m
10 grudnia 2013, 10:53Wow, ale poszlas z tymi cm, moje gratulacje! Czyli od stycznia zaczynasz rzezbienie, swietnie :)
breakwater
10 grudnia 2013, 10:51Tez doszlam do tego wniosku. Jak znam siebie i tak bede sie wazyc z ciekawosci ale cm przede,wszystkim :) ja wlasnie jestem po bieganiu u mnie lodu nie ma a nawet sloneczko sie zza chmur wylania wiec bylo przyjemnie :)
nucha1
10 grudnia 2013, 10:06ja też mam cel - 2 kg do końca roku, ale jak się nie uda to nie ma co się poddawać tylko podkręcić tempo i działać dalej!! byle do przodu :) pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za nas, oby się udało!!! pozdrawiam :)
BedeWalczycDoKonca
10 grudnia 2013, 10:05kochana ! ;* przede wszystkim calkowitego powrotu do zdrowka zycze. ;) co do spadkow-idziesz jak burza. ;) no ale nie ma sie co temu dziwic, bo zostaje nagradzana Twoja ciezka praca. ;) ;* trwaj w tym co robisz a na pewno osiagniesz swoj cel, czego Ci z calego serducha zycze. ;**
karioka97
10 grudnia 2013, 10:05Nie meldowałam się wczoraj pod wpisem ale czytałam, wspierałam :):) ale co tu wspierać idzie jak po maśle :):)
Zaczarowana08
10 grudnia 2013, 09:53Bo teraz jest taka moda na noszenie piasku lub soli ze sobą :D Idziesz i posypujesz, bo jeśli liczymy na służby to możemy się przeliczyć :D :D :D