Czasami po prostu trzeba sobie taki cheating day zrobić. Czemu sie nie oparłam ? Najlepszemu shishi w powiecie :)) Najedliśmy się jak bąki wczoraj. W zasadzie wybraliśmy tylko maki i californiamaki ,ale naprawdę z czystym sumieniem mogę polecić jako najlepszy shushi bar jaki znam. Doworzą do domu i nawet z dostawą można płacić kartą :) Ale do rzeczy: http://saijosushi.pl/
Spędzilismy tam cały wczorajszy wieczór. Chłopaki się nie oparli także piwu ,ale damska część delektowała się zieloną herbatą z kwiatem wiśni - kolejna wyśmienitość. Chociaż teraz to żałuje ,że nie skosztowaliśmy także i sake :) Ale jakoś pomysł picia alkoholu na ciepło mnie nie przekonał. Z drugiej strony nie wiadomo kiedy będzie znowu okazja :) Towarzystwo się tak rozbawiło ,że już jesteśmy umówieni na ten łikend. Tym razem u mnie...już zaczynam menu wymyślać. Nie będzie to napewno sushi - bo takich delicji to ja nie przebije. Ale postanowiłam sushi zrobić za to na sylwestra.
Przyleciała @ więc z zaplanowanych bulgotów już niestety nici ,a wielka to szkoda bo tak się ochłodziło że nawet i sauna by nie zaszkodziła. No nic - trzeba przeczekać. Fitness spokojnie dam dzisiaj rady ,ale pewnie nic więcej. No może prasowanie ,bo od tego prania mi się cała sterta zrobiła. Ale jakoś mnie to zupełnie nie przeraża:)
monka252
25 listopada 2013, 20:47Szczerze to jeszcze nigdy sushi nie miałam okazji jeść, ale jakoś nie przekonuje mnie jedzenie czegoś surowego :P Musiałabym się jakoś przełamać i iść też ze znajomymi, a co! Raz się żyje, trzeba wszystkiego (prawie) spróbować :D
butterflyyyyy
25 listopada 2013, 17:11I dziekuje za komplement :*
butterflyyyyy
25 listopada 2013, 17:10Moj Antonio sushi uwilbia... ja tam wolę kawał mięcha :D
monka78
25 listopada 2013, 16:27nigdy nie jadłam ale na pewno pycha było i ta herbata w sam raz dla mnie.Uwielbiam zieloną z nuta trawy cytrynowej, ale takiej bym się też nie oparła.Miłego prasowania (ja nie cierpię i tylko od czasu prasuję rzeczy ,które trzeba.)
Asiula.m1982
25 listopada 2013, 13:44Uwielbiam sushi :))))
gruszkin
25 listopada 2013, 13:38Ależ sake jest super, spróbuj koniecznie. My jeszcze piliśmy w sushi barze wino z jakiś tam śliwek japońskich, to z kolei było podane na zimno, ale podobnie smakujące jest w lidlu Asia coś tam za 12 zł.
Niecierpliwa1980
25 listopada 2013, 13:32Smakowitości!
azoola
25 listopada 2013, 11:59U mnie ostatnio wieczorami idealna pogoda na spacery była-ciepło w miarę,bez wiatru -tylko mgła jak mleko. A dziś wicher i pierwszy śnieg ;/ wiesz ,ze w życiu sushi nie jadłam ? A apetycznie wygląda :)
Kenzo1976
25 listopada 2013, 11:35Zorganizowaną babeczkę jak ty oczywiscie ,że nic nie przeraża, nie ma wymówek , a jedzonko pyszne, choć ja za sushi nie przepadam, znaczy się nie jadam :)miłego dnia życzę :)))
Mafor
25 listopada 2013, 10:48takie grzeszki to nie grzeszki ;)
Pokerusia
25 listopada 2013, 10:13nie jadłam nigdy sushi...na siłowni gdzie chodzę w lodówkach obok róznego rodzaju napoji można również nabyć właśnie takie cuda, może się kiedyś odważe,kto wie? ;-D
MargotG
25 listopada 2013, 09:10Ryba jest zdrowa :) nie miej wyrzutów :)
majeczka1166
25 listopada 2013, 08:57ale mi smaka narobiłas
ulawit
25 listopada 2013, 08:54Chyba sushi to nie jest wielka zbrodnia :) Też lubię taką zieloną herbatę z dodatkiem kwiatów wiśni :)
smak.lyk
25 listopada 2013, 08:42Ryba to samo zdrowie:)))))