No jakiś słaby tydzień...po pierwsze po sobotnim ważeniu + 1 kg po urlopie - dupa i tyle. Owczem w odwecie w sobote było jeziorko i nawet sporo pływania. O dziwo bez grzechów dietetycznych ,ale wpadło kilka piw. W niedziele za to były kajaki...no naprawde się napociłam :))) Gwiazda łikendu była zupa z soczewicy - mega pyszna ,mega zdrowa , mega dietetyczna. Wnerwiła mnie ta waga...no ale cóż sama jestem sobie winna. Po spodniach niektórych niestety czuję ,że cos mnie przybyło. Może to przez upały i wstrzymywanie wody...nie wiem. Wiem ,że muszę spiąć dupeczke potrójnie. Niestety dzisiejsze poranne bieganie musiałm odpuścić....chyba ,że podziałałoby takie rozwiązanie :)))
Tak czy tak dziś zamieniam bieganie na basen - tam te cholerne pyłki mają trudniejsze zadanie. No zobaczymy...leki troche pomagają. Ale właśnie na łikend zostawiłam moje proszki w pracy więc dzisiejszy poranek to naprawde była masakra - mimo ,że o dziwo spokojnie się obudziłam nawet o 4:00. Nieważne to zupełnie...popołudniu się wybasenuję ,i może jutro rano mnie te pyłki nie będą dręczyć.
Pozdrawiam piekielnie zasmarkana :))))
midikaa
29 lipca 2013, 23:19współczuję alergii! no a ten kg na plusie z pewnoscią szybko zniknie! trzymam kciuki!
sloneczko1990
29 lipca 2013, 11:10Kochana u mnie na plusie pewnie minimum 2 kg a i więcej. Ale sobie z tym poradze. Aż strach mam się zważyć.
edycja2
29 lipca 2013, 10:12a kysz alergio! dzielna kobieto:)a tym kg sie nie przejmuj.może rzeczywiscie woda ci sie zatrzymała? sa takie temperatury ze to chyba normalne... fajny weekend.dzialo sie:)
lovecake33
29 lipca 2013, 10:10Jeśli bierzesz leki sterydowe i to w dużych dawkach, to może być powód. Ja w takie upały puchnę jak balon i wieczorem na wadze mam nawet 1 kg więcej.
dorciaw1980
29 lipca 2013, 10:04oj współczuję alergii, to na pewno męczące bardzo.
gruszkin
29 lipca 2013, 09:31Straszna rzecz alergia, współczuję.
sloneczko1990
29 lipca 2013, 09:30Ojej, taka alergia to na prawdę nie ciekawa sprawa. A ten kilogram szybko zniknie.