Dzisiaj wylałam z siebie "siódme poty" i jestem przepełniona mega endorfinami <3 Mój dzisiejszy dystans w biegu to UWAGA! : 9KM W 40 MINUT. Dla niektórych to pewnie nic, ale ja jeszcze miesiąc temu biegałam tylko ledwo 4, a dzisiaj? Dzisiaj czuje się lepiej, to nowa lepsza ja. No i oczywiście widzę największe poprawki w pośladkach, zaczyna być widzieć, że jednak mam tą talie. Jest naprawdę świetnie <3
Oczywiście nie można było zapomnieć o mojej nowej przyjaciółce skakance, dzisiaj około 500 skoków. Myślę właśnie nad tym, czy nie wstawać wcześniej i poskakać około 15 minut przed śniadaniem na czczo. Uważam, że byłyby to szybkie efekty, ponieważ, już od pierwszych minut spalamy tłuszcz! Zobaczymy jak to będzie, bo wieczorem sobie mogę mówić, a rano, łóżko mnie nie wypuści :D
Co do dzisiejszego JADŁOSPISU:
Śniadanie 7:30
- owsianka z migdałami i rodzynkami
(około 300 kcal)
2 śniadanie 11:30
- pomarańcza
- jabłko
(około 150 kcal)
Obiad 15:00
- dietetyczne spaghetti z mięsa indyka
- makaron brązowy
(około 350 kcal)
Podwieczorek 17:40
- 2 pomidory
- 1/2 ogórka
(około 100 kcal)
Kolacja 20:30
- 3 grahamki z jajkiem i twarogiem półtłustym
(około 200 kcal)
FIT DO LATA!
izka1985m
26 marca 2015, 17:48A ja biegac nie lubie, jakos mnie bieganie nudzi. Wole zajecia taneczne jak no. Zumba czy Bokwa albo po prostu pocwiczyc w domku, ale kazda z nas jest inna. Co jest najwazniejsze, to ze sie ruszasz i swietnie ci idzie. Pozdrowienia :)
Kikusina
26 marca 2015, 12:17Ja muszę znów wrócić do biegania! Siłownia siłownią, uwielbiam to, ale na spalenie zdecydowanie bieg lepszy. Gratuluję 9km! U mnie rekord to 5,3 km i to późnym latem 2014. Od tamtej pory przerwa w bieganiu i tylko siłka więc kondycja spadła na łeb na szyję, ale obiecuje poprawę! :)
Mikiviki
26 marca 2015, 15:255,3 km to też naprawdę dużo :) Zresztą moim zdaniem nie liczą się kilometry a czas, w jakim biegniemy, pamiętajmy, że bieg spalający nasz tłuszczyk to ten z 60-70% tętna. Do dzieła więc! Nic się samo nie wydarzy, a warto! z każdym kolejnym wyjściem będzie coraz to lepiej! :*
MydlanaBanka
26 marca 2015, 11:07Ja też powoli zaczynam biegac wczoraj po raz pierwszy od HoHoHo czasu wiec wziełam sobie to na Lajcie ale dziś juz troche dłuzsza trasa . ;) A 9 km to bardzo duzo ;) Powodzenia ;*
Mikiviki
26 marca 2015, 15:23POWODZENIA! Pochwal się jak już się przebiegniesz! Postaram się zmotywować cię, abyś nie skończyła tylko na jednym razie :*
Oktaniewa
26 marca 2015, 10:17super !!! ja robiłam 7 w 56 minut xD i póżniej przestałam tydzien nie cwiczyłam, a dwa tyg chodze na siłowie, czyliii od 3 tyg nie biegam.. i czemu?
Mikiviki
26 marca 2015, 15:19Nie ważne ile się przebiegło, ważne, że w ogóle! Nie łam się, ja też wiele razy się poddawałam, ale w końcu powiedziałam DOŚĆ i moja dieta trwa już 2 miesiące, na wadze -7kg, teraz do tego Vitalia i czuje, że do lata będe miała co pokazać! Uwierz w siebie! Powodzenia! :*
FroggyDoo
26 marca 2015, 06:57jestem ciekawa jak to z tym ćwiczeniem na rano :D też mnie to kusi, bo 15 min to nie jest tak źle :D menu masz super, szkoda tylko, że tak mało kcal tym bardziej, że ćwiczysz :) a co do biegania to jak to dla niektórych nic?! :P postęp to postęp, a dla wielu to znaczy coś także gratki :D
Mikiviki
26 marca 2015, 15:17Oczywiście ta ilość kalorii, nie jest obliczona dokładnie, tylko na "oko", biorąc z różnych źródeł, ale naprawdę jest dla mnie idealna, bo cały dzień chodzę najedzona :) Dla mnie zaczęcie biegania to już wyzwanie, bo myślałam, że nigdy mi sie nie uda, a tu proszę, ponad miesiąc i wskoczyło 9 km! Trzeba tylko uwierzyć w siebie, a teraz nie wyobrażam sobie żebym miała ni biegać <3 Nowe uzależnienie <3 Dziękuje i również życzę powodzenia :)!
FroggyDoo
26 marca 2015, 16:06nie chodzi o to, że czujesz się najedzona, ale to, że jedząc poniżej twojego dziennego zapotrzebowania twój organizm głoduje - nie dostarczasz podstawowych składników odżywczych, więc mózg dostaje sygnał, że ciało jest w fazie głodu i włącza się w tryb oszczędzania, czyli zwalnia przemianę materii i magazynuje tłuszcz :)
Mikiviki
26 marca 2015, 16:32odchudzam się 2 miesiące prawie, staram się wszystkie zapotrzebowania na minerały i witaminy dostarczać w 100%, no i jakoś zeszło mi już 7 kg :) Więc nie ma obaw :)
HopeSolo
25 marca 2015, 23:00WoW, gratuluję wyniku :) P.S, Wiesz, że w Twoim wieku i przy tej aktywności 1100 to stanowczo za mało jak na zdrowe odchudzanie?
Mikiviki
26 marca 2015, 06:07Też mi się tak wydaje, lecz to co jem zupełnie mi wystarcza, syci i nie odczuwam głodu. Jednak będe starała się powoli przerzucać się na około przynajmniej 1600 kcal. :)
FroggyDoo
26 marca 2015, 06:54to że jesteś syta nie znaczy, że to zdrowe ;) najlepiej dorzucać 100 kcal co tydzień tak stopniowo :)
Caffettiera
25 marca 2015, 22:33wow, 9 km :O dla mnie coś niewyobrażalnego ;)
Mikiviki
26 marca 2015, 06:09Dziękuje <3 wystarczy w siebie uwierzyć! Dla mnie to też był nie lada wyczyn, a teraz biegam z czystą przyjemnością. POZDRAWIAM I ŻYCZĘ POWODZENIA :)!