Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
początkowy chaos


Kupiłam wagę, metr krawiecki i zrobiłam pomiary. Bez rewelacji i zachwytów, bo przecież nie ma z czego się cieszyć. Ale jakiś mały kroczek zrobiłam. Generalnie zła jestem na siebie, bo zaczęłam to wszystko od d... strony - najpierw kupiłam dietę, a potem zaczęłam myśleć, jak to wszystko zorganizować i czy dam radę to ogarnąć, mając na "głowie " Rodzinę. Do tego to jesienne przeziębienie. Stąd te niedopilnowane terminy, brak wpisów i chaos w moich planach. A przede mną tygodniowy urlop "na łonie rodziny" i w podróżach. Chyba mogę zawiesić na kołku swoje plany. Ale powalczę, może jednak jakoś się uda utrzymać w dolnej granicy błędu ;-)

Niestety dziś nie przestrzegałam diety, bo pośpiech sprawił, że nie mogłam sobie wcześniej przygotować posiłków. Ale starałam się zjeść mniej i bez pieczywa, makaronó czy ziemniaków.  A tak naprawdę, to przerzuciłam się na kasze jaglaną - nawet w diecie dodaję ja do wielu dań, np. jogurtu z musli czy past lub twarożków. Naprawdę nie odczuwam szczególnej zmiany smaku potraw, a jednak najadam się do syta.

Trzymajcie się

  • Magis

    Magis

    10 października 2014, 09:31

    odpoczywaj....

  • Magga74

    Magga74

    10 października 2014, 06:49

    miłego wypoczynku :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.