Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 31 lat mieszkam w Norwegii, lubie czytac ksiazki i podrozowac. Chcialabym wrocic do wagi jaka mialam 4 lata temu,zeby moc dobrze sie czuc, byc zdrowa i cieszyc sie z zycia i rodziny.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2978
Komentarzy: 19
Założony: 19 maja 2018
Ostatni wpis: 14 czerwca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MidnightKath

kobieta, 37 lat, Mogreina

173 cm, 111.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 czerwca 2018 , Komentarze (4)

W zeszłym tygodniu spotkał mnie spory stres, tak duży, że nie jadłam praktycznienic przez dwa dni, schudłam 2,9 kg, może niezdrowo,ale schudłam. Niestety w tym tygodniu zjadłam raz w McDonalds, niby tylko BigMac z frytkami,ale chyba pierwszy raz w życiu sprawdziłam ile to ma kalorii ponad 900 to połowa mojego dziennego zapotrzebowania. Jeden posiłek, po którym właściwie zaraz byłąm głodna. Żałuję, że uległam. Na dodatek wygląda na to, że w tym tygodniu w związku z moimi błędami dopadnie mnie efekt jojo i te 2 kg wrócą, do ważenia w sobotę już mało czasu,ale dzisiaj sprawdzałam i nie wygląda to różowo. A niby tylko jeden tydzień małych potknięć, ech...

2 czerwca 2018 , Komentarze (6)

Kolejny tydzień za mną, małe kroczki... Nie obyło się bez pokus. W piątek klientka z wdzięczności przyniosła nam świeżo upieczone drożdżówki, koledzy wiedząc, że lubię ciastka położyli mi jedną na biurku, nie zjadłam, grzecznie podziękowałam. Potem był grill, byłam głodna jak nie wiem, sama go robiłam, ale znowu się oparłam resztą sił i zjadłam jogurt. Na koniec dnia kolega chcąc sprawdzić moją silną wolę łaził za mną z lodami truskawkowymi zarzekając się, że nikomu nie powie. Pogoniłam go chociaż termometr wskazywał 30 stopni i naprawdę bardzo walczyłam ze sobą, żeby się nie złamać. Rezultat dzisiejszego ważenia -0,6 kg może szału nie ma,ale idzie nadal w dół. Biegi interwałowe na dzisiaj też wykonane, chociaż przy tej temperaturze chce się leżeć w wodzie a nie biegać,ale cóż myślałam o celu, a są nim sukienki w rozmiarze 38 i zajęcia z pole dance, na które bardzo chciałabym się zapisać,ale wstydzę się ze swoją wagą, pomijając już fakt, że moje słabsze nadgarstki po prostu mnie przy tej wadze nie utrzymają. Będę walczyć dalej.

30 maja 2018 , Komentarze (3)

Miałam dzisiaj ciężki dzień, terminy mnie w pracy gonią, w domu też mnóstwo do zrobienia i cicha wojna z kolegą z pracy. Stres, dużo stresu niestety. Jednak pojawiło się światełko w tunelu, dzisiaj odreagowałam treningiem zamiast batonikiem i naprawdę świetnie się czuję. Pozytywne zaskoczenie :)

28 maja 2018 , Komentarze (4)

Dzisiaj totalny spadek formy. Zmusiłam się do treningu, ale to była wielka walka ze samą sobą. Nawet nie mam siły pisać. Byle do weekendu, małymi kroczkami...

26 maja 2018 , Skomentuj

Obudziłam się dzisiaj pogoda jest piękna, mam mnóstwo energii. Zabrałam dzieci na rowery, Było super od ponad 15 lat nie jeździłam na rowerze, a zazwyczaj jak wychodziłam z dziećmi ja siedziałam na ławce a oni jeździli. Dzisiaj spróbowałam z nimi i było super, na pewno to powtórzę. Czuję się naprawdę super, jeszcze sesja ćwiczeń dzisiaj przede mną,ale mam na nią ochotę nawet bardzo :) Pierwszy raz od dłuższego czasu nie czuję się jakbym miała zaraz umrzeć ze zmęczenia, nie ukrywam, że jestem zdziwiona po tak krótkim okresie diety. Mam nadzieję, że ten stan się utrzyma i z dnia na dzień będzie coraz lepiej.

Już wieczór trening zrobiony, biegowe interwały były ciężkie,ale nie niewykonalne, a pomyśleć, że tydzień temu nie mogłam 8 min w wolnym tempie przebiec. Czuje się naprawdę dobrze.

25 maja 2018 , Skomentuj

Zjadlam dzisiaj loda, nawet nie dlatego,ze mialam na niego ochote. Poprostu ktos w pracy kupil dla wszystkich nie wiedzac o moich zmaganiach a mnie glupio bylo odmowic. Teraz mam wyrzuty sumienia,ale wrocilam na wlasciwe tory i obiad juz zjadlam zdrowy i odpowiednia wczesnie. Staram.sie trzymac.

24 maja 2018, Skomentuj
krokomierz,2948,25,177,1281,1946,1527189034
Dodaj komentarz

23 maja 2018 , Skomentuj

Dzień trzeci diety i już mam pierwszy kryzys, nie ma to jak silna wola. Ciężki dzień w pracy, ogólne zmęczenie i mąż musiał mnie przymuszać do treningu. Dałam radę z piciem wody i dietą,ale przy treningu już chciało mi się wyć (przynajmniej przez pierwsze pół, potem było lepiej). Mam nadzieję, że jutro będzie jakoś łatwiej. Byle do weekendu i pierwszego ważenia... Jak któraś z Was mi poleciła trzeba sobie stawiać małe cele. Moje dzisiaj będą bardzo małe.

21 maja 2018 , Komentarze (2)

Zaczynam, nie wiem jak będzie. Bardzo chciałabym dać radę tym razem, wiem że to zależy tylko i wyłącznie ode mnie,ale właśnie dlatego jest tak trudno. Cel na dzisiaj będę trzymać się diety przez cały dzień, pójdę na spacer i poćwiczę. Muszę dać radę...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.