Dziewiąty dzień diety.
Na wadze równo 62
Mój pierwszy próg szczęścia to waga sprzed ciąży, a dokładnie 60 kg
Drugi to najmniejsza waga, jaką osiągnęłam w przeciągu ostatnich kilku lat, czyli 57 kg
Od dwudziestu miesięcy jestem bez pracy. W zasadzie to z wyboru, bo zrezygnowałam ze względu na ciążowe komplikacje, a później poród, urlop macierzyński, a teraz tak jakby wychowawczy. Postanowiłam sobie dorobić, bo siedzę w domu i grzybieję. Jedyną rozmową na co dzień jest 'aguguguga' z moją Córeczką [co oczywiście jest bardzo przyjemne, ale na dłuższą metę trochę tęskno za kontaktami z dorosłymi]. Będę fotografem na imprezach i dziś mam pierwszy dzień. Fajnie, bo będą to godziny wieczorowe [dzisiaj tylko trzy] co nie będzie to kolidowało z zajmowaniem się Małą. Jeszcze nie wiem czy mi się spodoba, umówiłam się, że w każdym momencie mogę zrezygnować, więc idę tam zupełnie wyluzowana. Nie wiem tylko jak nocne godziny pracy będą się miały do mojej diety, ale obiecuje sobie niczego nie zaniedbać.
Całodzienny bilans posiłków i napojów:
~ Dwie kromki pieczywa lekkiego 7 ziaren z serkiem topionym
~ Kromka pieczywa lekkiego 7 ziaren z dżemem niskosłodzonym
~ Potrawka z kotletów sojowych + brązowy ryż
Co jeszcze... niestety odcinek 'Trudnych spraw' z moim udziałem przesunął się na wrzesień ze względu na przerwę wakacyjną.
A co do wakacji - jakie macie plany? My prawdopodobnie pojedziemy nad polskie morze. Oliwia jeszcze jest za mała na to, by pojechać z Nią gdzieś dalej.
To tyle.
Miłego dnia dziewczyny.
Ćwiczyć i nie objadać się! ;)
Ćwiczyć i nie objadać się! ;)
M.
quenn
26 maja 2012, 20:49Ooo świetny pomysł na dodatowe finanse. Mam nadzieję, że Ci się spodoba. Plany na wakacje? Mmm, miesiąc praktyk w szpitalu i jak uda mi się zebrać fundusze to marzy mi się podróż autostopem po Europie
makelifehappier
25 maja 2012, 14:30O a w jakim to odcinku bedziesz? Miłej pracy ;)